„Nawiedzona”, „Nienormalny”, „Wariatka”,
„Szaleniec”... Oto określenia, które niejednokrotnie kierowane są pod adresem
ludzi o jasnym umyśle i zdrowych zmysłach. Lekceważącym komentarzom towarzyszą
uśmieszki politowania lub wręcz otwarte naigrawanie się. Tego typu
sformułowania dotyczą szczególnie tych, którzy odważnie podejmują życie w
posłuszeństwie Duchowi Świętemu. Kto heroicznie wypełnia wolę Bożą i
Przykazania, skazany jest na litanię krytykanckich ocen. Autorami wypowiedzi są
ludzie, którzy uważają się za normalnych i rozsądnych, choć tak naprawdę są
szaleńcami. Człowiek, który nie jest do nich podobny, automatycznie
uzyskuje „etykietkę wariata”. Działa tu zasada układu odniesienia. Jeżeli
głupiec uważa się za mądrego, to konsekwentnie mądrego będzie postrzegał jako
głupca.
We współczesnym świecie jest coraz więcej
chorych i niezrównoważonych zachowań; niektóre absurdy stają się tak
popularne, że nabierają statusu „aktualnych norm”; „tak teraz się żyje”.
Człowiek, który chce zachować trzeźwość umysłu, musi być bardzo odporny
psychicznie, bo „ludzie pijani” będą mu ze wszystkich stron wmawiać: „Jesteś
pijany. Spójrz na nas. My jesteśmy trzeźwi!”.
Opinię człowieka, który oszalał, miał u
niektórych także Jezus. Pewnego razu bliscy chcieli Go zdecydowanie powstrzymać
przed nauczaniem, „Mówiono bowiem: „Odszedł od zmysłów” (por. Mk 3, 20-35). Ale
to nie było jeszcze najgorsze. Uczeni w Piśmie doszli do wniosku, że Jezus
działa pod wpływem Belzebuba, „władcy złych duchów”. Twierdzili ze zgrozą: „Ma
ducha nieczystego”. Tym razem to było już totalne „postawienie wszystkiego na
głowie”. Najczystszy Nosiciel Ducha Świętego został określony mianem tego,
który ma w sobie ducha nieczystego. Autorzy takich stwierdzeń domyślnie
postrzegali siebie jako tych, którzy działają pod wpływem Bożego Ducha. Znów
ujawniła się zasada układu odniesienia. W rzeczywistości to uczeni w Piśmie
byli inspirowani złym duchem i odrzucali Ducha Świętego. Dlatego Jezus
przestrzegł, że kto zbluźni „przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma
odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. Nie jest to sprzeczne z
nieskończonością Bożego Miłosierdzia. Miłosierdzie unicestwia grzech w mocy
Ducha Świętego. Kto uzna Go za nieczystego, nie dopuszcza łaski uświęcającej,
czego efektem jest wieczne trwanie w grzechu. Oto sytuacja, która jest
diabelskim szaleństwem.
Pustelnia jest wielką pomocą, aby nie ulec
presji światowych „wzorców” i niezmiennie trwać przy „Boskim Wzorcu”. Mądrością
jest to, co jest zgodne z wolą Bożą. Jezus powiedział wyraźnie: „Bo kto pełni
wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. Głupotą i szaleństwem jest
hołdowanie pysznemu widzimisię, które neguje zasady zapisane w Dekalogu.
Niektóre trendy społeczne są lansowane jako „postępowe”, a w rzeczywistości
jest to diabelski obłęd, atrakcyjnie opakowany i przewiązany „kokardką
pseudo-wolności”. Najbardziej niebezpieczne są wszechobecne szaleństwa, bo
ogarniając zewsząd, stwarzają pozór zwyczajnej normalności.
Warto jeszcze zaznaczyć pozytywny sens określenia
„Boży szaleniec”. Wyrażenie to świetnie pasuje do tych, którzy działają
pod specyficznym natchnieniem Ducha Świętego, wypełniając wiernie wolę Bożą.
Nie są to działania sztampowe. Przykazania Boże są w pełni zachowane, ale
sposób ich rozumienia i realizacji odbiega od powszechnie przyjętych
standardów. Ludzie, niewierzący lub wierzący, którzy ograniczają się tylko do
rozumu lub litery prawa, nie potrafią w takiej oryginalności dostrzec Bożej
inspiracji; są zamknięci na Ducha Świętego. Efektem tego jest tkwienie w
martwych schematach i ciasnych ramach swego ograniczonego rozumu. To, co
przekracza ten rozum, otrzymuje status „szalone”, w sensie negatywnym.
Gigantyczna pomyłka! W oczach Bożych jest to „Boże szaleństwo”, wymyślone przez
samego Ducha Świętego. Nie można ulec presji „schematycznych rozumów”. To
byłoby zdradą woli Bożej. Trzeba być podatnym na ożywiające tchnienie Ducha
Świętego. Wytrwałość, determinacja i cierpliwość zawsze doprowadzą do
zwycięstwa i objawienia się Bożej Mądrości.
Panie Jezu, udzielaj nam Ducha Świętego, abyśmy
podążali drogami, typowymi i super-oryginalnymi, które przygotował nam Bóg
Ojciec…
7 czerwca 2015 (Mk 3, 20-35)