Spotkać Boga żywego… Oto piękne pragnienie,
które jest motywem różnych duchowych zaangażowań. Aby podejmowany trud był
prawdziwie owocny, trzeba pamiętać o trzech wielkich przeszkodach moralnych.
Jeśli fundament moralny nie jest respektowany, wtedy nawet najwspanialsze
„piętra duchowej aktywności” są czymś nietrwałym i złudnym. Doświadczenie Boga
nie jest wówczas spotkaniem z Jezusem Zmartwychwstałym, ale
co najwyżej iluzorycznym wytworem własnej wyobraźni.
Pierwsza przeszkoda związana jest z obłudą.
Obłudnik posługuje się swą inteligencją, aby dostrzec i uzasadnić to, co dla
niego jest najlepsze. Prawda obiektywna lub wola Boża nie są umieszczone
na pierwszym miejscu. Sprawy niewygodne są spychane w podświadomość lub
mocno przeinaczane, aby mieć korzystną dla siebie interpretację
określonych wydarzeń. Występuje nieraz dziwna niesprawność umysłu. Na poziomie
natury wszystko jest prawidłowo rozpoznawane, ale w wymiarze łaski serce
pozostaje zamknięte na Jezusa. Jakże mocne jest Chrystusowe stwierdzenie:
„Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże
obecnego czasu nie rozpoznajecie?” (por. Łk 12, 54-59). Jest to wielkie
wezwanie, aby odkrywać w Jezusie Boskiego Zbawiciela, który zawsze
przychodzi „tu i teraz”. Sama sprawność naturalnego umysłu nie wystarczy, aby
rozpoznać w Jezusie Boga. Konieczne jest pokorne zanurzanie swego życia w
strumieniu Bożej łaski. Gdy serce jest czyste, może „widzieć” Boga.
Dzięki temu prawidłowo rozpoznaje Jego Wolę. Wykorzenienie ewentualnej obłudy
jest konieczne, aby podejmowana aktywność duchowa prowadziła do rzeczywistej
wewnętrznej przemiany. Jezus bardzo ubolewał, że ludzie potrafią
przewidzieć prognozę pogody, ale nie umieją rozpoznać w Nim Boskiego
Zbawiciela.
Druga przeszkoda łączy się nieroztropnym
reagowaniem wobec zła. Zamiast podejmować działanie, człowiek pozostaje w
stanie bierności lub bezsensownych starć. Warto pamiętać o dynamice zła. Jeśli
małe zło zostanie zignorowane, wówczas stopniowo zacznie ogarniać coraz większe
obszary życia, stając się bardzo silne. W rezultacie pojawia się większe zło,
którego można był uniknąć. W pewnym momencie zostaje przekroczona
granica, poza którą zło staje się trudne do opanowania. Dochodzi do
silnych uzależnień lub powikłań w wymiarze natury i najczęściej dołącza także
szatan. Podobnie jak w przypadku nowotworu. Gdy jest leczony od
początku, istnieje duże prawdopodobieństwo powstrzymania śmiertelnego
zagrożenia. Zlekceważenie choroby powoduje, że proces zniszczenia doprowadza do
nieodwracalnych zmian. Jezus podaje przykład sporu z przeciwnikiem. Zachęca,
aby wcześniej pogodzić się z nim i nie iść do sądu. Jest to bardzo
roztropne. Brak dogadania się skutkuje wpadnięciem w „sądowe tryby”, które
spowodują bez porównania większe straty i problemy.
U świętych możemy zaobserwować wielką wrażliwość
na pojawienie się jakiegokolwiek zła. Nie jest to chora nadwrażliwość,
ale mądra profilaktyka, aby wszelkie niepożądane zjawiska tłumić w
zarodku. Dzięki temu szatan zostaje zablokowany, nie mając strawy dla swej
niszczycielskiej działalności. Jednocześnie Duch Święty może coraz swobodniej
wypełniać wnętrze, umożliwiając spotkanie z żywym Jezusem, zgodnie z wolą Bożą.
Trzecia przeszkoda związana jest z
nieprawidłowym przeżywaniem czasu. Człowiek tkwi w minionej przeszłości
lub w wymarzonej przyszłości. Trzeba jednak pamiętać, że to co było dobre
wczoraj, dzisiaj może być złe. Zarazem to, co dzisiaj jest złe, jutro może być
dobre. Nie chodzi oczywiście o ponadczasowe wartości, ale o sposób
przeżywania różnych stanów. Wielkim niebezpieczeństwem jest redukcja
religijności do martwych schematów z przeszłości lub do odrealnionych marzeń
odnośnie przyszłości. Żywy Bóg jest zawsze obecny w teraźniejszości. Zdrowa
religijność charakteryzuje się nieustannym poszukiwaniem znaków czasu.
Znaki czasu oznaczają sposób, w jaki Bóg objawia się w teraźniejszości. Sprawa
dotyczy także ludzkiego rozeznania: co dzisiaj czynić, a czego unikać.
Najlepszym Nauczycielem jest Duch Święty. Wielką pomocą w przyjmowaniu Jego
światła jest uważna obserwacja rzeczywistości i nieustanne odkrywanie różnych
praw naturalnych i nadprzyrodzonych.
Panie, udzielaj nam wciąż od nowa daru żywego
spotkania z Tobą…
23 października 2015 (Łk 12, 54-59)