Pustynia Eremu



Dokładnie pięć lat temu, 28 grudnia 2010 roku,... nasz ukochany Erem Maryi „Brama Nieba” został uroczyście pobłogosławiony. Drewniany domek stał się prawdziwym eremem, czyli pustelnią. Z  czasem został otoczony murem, który wyznacza pustynny obszar. Panuje tu surowy klimat pustyni. Każdego dnia, patrząc przez okna celi, pustelnik ma przed oczami kamienne mury i kamienie spoczywające wszędzie na podłożu. W obrębie murów jest pustynny świat. Warto od razu podkreślić, że pustynia w miejscach, gdzie rodził się ruch pustelniczy, ma charakter kamienny. Gdyby był piasek, jak na Saharze, wszystko zostałoby pozasypywane. Tak więc każdy skromny tekst, powstający w Eremie, niemalże dosłownie wyłania się spośród kamiennego pustkowia. Teksty te, na dowolny temat, wszystkie są przeniknięte pustelniczym klimatem. Niech Duch Święty nasyca swą wonią i działa z mocą poprzez to nieporadne "słowo z pustyni".
W kształtowaniu wnętrza bardzo ważne jest to, co każdego dnia oglądamy. Obrazy, które codziennie „wchodzą w nas”, niejako „drukują do szpiku kości” nasze pierwotne pokłady egzystencjalne. To one realnie wywierają większy wpływ na trwałe postawy niż jednostkowe myśli, które mogą zachwycić, ale przemienią co najwyżej powierzchnię, a nie głębię życia. Nieustanny widok pustynnych kamieni sprawia, że dla pustelnika pustynia nie jest tylko pięknym hasłem, ale konkretnym klimatem, optymalnym dla dalszej pracy duchowej i intelektualnej. Powstaje cały świat skojarzeń. Wciąż na nowo ożywiane są wspomnienia z życiodajnych miejsc pustelniczych i monastycznych.   

Modlitwa i lektura starożytnych tekstów, które powstawały na pustyniach, z jednoczesnym widokiem wszechobecnych kamieni za oknem, sprawia, że praca duchowa staje się o wiele bardziej owocna. Nie tylko umysł, ale  cała struktura cielesno-duchowa jest przenikana i dogłębnie przeobrażana.  Zarazem wysokie mury są bardzo blisko. Przysłaniają wszystko, tak że widać tylko niebo (wraz z końcówkami koron drzew).  Przy dłuższym pobycie powoduje to silne wzmocnienie poczucia samotności i bycia dobrowolnym "więźniem Pana". Jedyną nadzieją na odzyskanie  wolności jest perspektywa nieba, które niczym „święta obietnica” rozpościera się przed oczami. Żadnych rozpraszających pośredników: bezpośredni styk  „pustyni” i „nieba”.  To głęboka symbolika. Pustelnik podejmuje samotność i odosobnienie, aby poprzez modlitwę i pokutę jak najpełniej dążyć do nieba, którego istotą jest zjednoczenie z Bogiem. Ta „zewnętrzna samotność” jest do przeżycia dzięki „wewnętrznej Obecności”  Jezusa, który najpełniej przebywa w Najświętszym Sakramencie. Bezcenne jest także „święte promieniowanie”, które dokonuje się poprzez czcigodną ikonę Maryi Bramy Niebios.  

„Pustynia Egiptu” jest przestrzenią, która chroni przed złem świata. Ta prawda jest wyraziście wydobyta w Ewangelii. Gdy Dziecię Jezus było zagrożone, anioł Pański powiedział Józefowi: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu (…) bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić” (por. Mt 2, 13-18). Józef posłusznie wykonał polecenie i udał się do Egiptu. Istotne jest to, że „pustynny Egipt” stał się miejscem, dzięki któremu Boże Dziecię nie zostało zamordowane. Dzięki temu Jezus mógł potem wypełnić swą misję zbawczą. W ten sposób wypełniło się proroctwo: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”.

Tak! Pustelnia to mocą Bożego Błogosławieństwa przestrzeń, gdzie Jezus może pozostać w ukryciu przed współczesnymi Herodami. Eremita w swej totalnej nędzy pragnie wraz z Maryją i Józefem chronić w swym sercu Boże Dziecię. Diabły są blokowane. Jednocześnie wszyscy aniołowie mogą tu bez problemu, a wręcz z ułatwieniami dotrzeć. Także każda dobra dusza, która pragnie duchowo nawiedzić Erem, może czuć się zawsze serdecznie zaproszona. Każda lektura tekstu jest okazją, aby z pomocą Eremu nieco swe serce wyciszyć i uspokoić pośród światowych zmagań i burz.

28 grudnia 2015 (Mt 2, 13-18)