Przebaczenie to wielka życiowa szansa...
Człowiek może mieć głęboki pokój serca tylko wtedy, gdy po doświadczonym złu zawsze
przebacza. Brak przebaczenia wyzwala wewnętrzne cierpienie. Ujawnia się wtedy
intensywne poczucie bycia skrzywdzonym, które niszczy ludzki organizm niczym
złośliwy nowotwór. Kto obiera drogę zemsty, jedynie czasowo i powierzchownie
ucisza swe emocje. Głęboki ból nie zniknie, co najwyżej zostanie pozornie
ugaszony poprzez stwardnienie zranionego serca.
Subtelna pułapka polega na tym, że często
motywem działania odwetowego jest pragnienie zadośćuczynienia sprawiedliwości.
Sumienie może nawet doświadczać niepokoju, że nie dokonuje aktu
zniszczenia złoczyńcy. Ale nie tędy droga. Zły odwet nigdy nie jest lekarstwem,
lecz trucizną, która przynosi jeszcze gorsze skutki. Takim odwetem nie musi być
zewnętrzne działanie. Często wyrazem zemsty jest pełne radykalnego uporu
wołanie serca: „Nie przebaczę! Nigdy!”. Człowiek, który skrzywdził, zostaje
potraktowany z pogardą, wręcz utożsamiony z bezwartościową kreaturą.
Bywają też sytuacje, że teoretycznie istnieje
chęć przebaczenia, ale zadanie to okazuje się w praktyce nie do wykonania.
Ogrom przeżywanego bólu jest tak wielki, że w duszy pojawia się swoisty stan
zawieszenia: „Chcę, ale nie mogę”. Nieraz historia bolesnych zdarzeń jest tak
bardzo naszpikowana otrzymanymi zranieniami, że wola przebaczenia jest powstrzymywana
przez swoisty paraliż emocjonalny i niemoc zrobienia jakiekolwiek pojednawczego
kroku.
Powiedzmy szczerze, autentyczne przebaczenie
przekracza ludzkie możliwości. Człowiek o własnych siłach jest skazany na
trwanie w logice nieprzebaczenia: w sensie intelektualnych racji, decyzji woli
lub przeżywanych uczuć. Niejednokrotnie, nawet gdy w świadomości jest
przeświadczenie: „przebaczyłem”, tak naprawdę w sercu jest głębokie: „nie
przebaczyłem”. W tych zmaganiach Bóg poprzez swe słowo daje jedyny prawidłowy
drogowskaz. Zarazem łaski, które udziela, pozwalają realnie podążać ukazaną
drogą. W tym świetle najlepiej kierować się w życiu wskazaniem, którego Jezus
udzielił Piotrowi. Otóż na pytanie: „ile razy mam przebaczyć, jeśli brat
wykroczy przeciwko mnie”, Mistrz odpowiedział: „siedemdziesiąt siedem razy”, co
należy rozumieć: „zawsze, w każdym przypadku” (por. Mt 18, 21-19, 1).
Na plan pierwszy wysuwa się tu postawa serca,
które nie dokonuje jedynie „punktowych aktów przebaczających”, ale nieustannie
promieniuje przebaczeniem jako specyficzną formą trwale obecnej miłości. Aby tę
prawdę lepiej zrozumieć, Jezus wygłasza przypowieść o nielitościwym dłużniku. W
jej świetle nie jestem „człowiekiem nieskazitelnym”, który na mocy
sprawiedliwości ma prawo domagać się doskonałych zachowań wobec siebie. Jestem
wielkim grzesznikiem, któremu Bóg darował wszystkie „grzeszne długi”. Na ten
wspaniałomyślny dar w żaden sposób nie zasłużyłem. W perspektywie
sprawiedliwości jestem niewypłacalny i skazany na wieczne pokutne potępienie.
Na szczęście Bóg wszystko przebaczył na mocy swego nieskończonego miłosierdzia.
Jestem zbawiony od wszystkich „grzesznych długów” dzięki temu, że Jezus na
krzyżu przelał swą nieskończoną Boską i ludzką krew.
Jeśli człowiek zrozumie, że jest ogromnym
dłużnikiem, któremu Bóg wszystko przebaczył, wtedy z łatwością będzie
przebaczał zło, które od ludzi doświadcza. Duch Święty wypełnia wtedy serce
wyrazistym przeświadczeniem: „Jakże malutkie jest moje przebaczenie wobec
bezmiaru przebaczenia, które otrzymałem od Boga”. Kto jednak nie dostrzeże daru
Bożego przebaczenia i nie będzie przebaczał ludziom, wtedy zmarnuje otrzymany
bezmiar Boskiego Miłosierdzia. Skutkiem tego będzie działanie Sprawiedliwości.
To zaś oznacza konieczność pokuty proporcjonalnej do popełnionych grzechów. A
jako, że każdy człowiek jest niewypłacalny z powodu swych grzesznych długów,
oznacza to skazanie się na wieczne piekło pokutowania.
Kto pragnie doświadczać wewnętrznego pokoju w
promieniach Bożego Miłosierdzia, niech zawsze i wszędzie przebacza. Taka
postawa pozwoli także uniknąć wielu nieszczęśliwych zdarzeń i wydarzeń, gdyż
Bóg w swym miłosierdziu uchroni przed ich zaistnieniem. Błogosławiony
człowiek, który ufa Bogu i posłusznie przebacza w każdej sytuacji…
13 sierpnia 2015 (Mt 18, 21-19, 1)