Dzisiaj Niedziela Zesłania Ducha Świętego. Duch
Święty jest jak wiatr. Wiatru nie widać, ale powoduje realne skutki. Można
dostrzec poruszające się liście i gałęzie drzew. Wedle współczesnej mentalności
istnieje tylko to, co jest zmysłowo i bezpośrednio dostrzegalne.
To wielki błąd poznawczy. Może istnieć bowiem zarówno to, co widać,
jak to, czego nie widać. Rzeczywista obecność może być także rozpoznawalna
pośrednio, po skutkach. Tak właśnie uobecnia się Duch Święty. W świetle Bożego
Słowa, warto zatrzymać się nad trzema duchowymi skutkami: zrozumienie, jedność
i pokój.
W Dziejach Apostolskich jest opis zesłania Ducha
Świętego. Rzecz niezwykła: przedstawiciele różnych narodowości, otrzymawszy
Ducha Świętego, zaczęli mówić obcymi językami i wzajemnie się rozumieli. Cud!
Dobrze wiemy, że nieraz dwie osoby, choć posługują się tym samym językiem, to
jednak nie dochodzą do wzajemnego porozumienia. Pod tymi samymi wyrazami kryją
się zupełnie inne znaczenia i nie zachodzi wzajemna komunikacja. Ludzkie słowa
mijają się jak pędzące samochody po przeciwległych pasach autostrady. Tylko
Duch Święty jest w stanie zadzierzgnąć nić wzajemnego porozumienia pomiędzy
dwojgiem ludzi. Duch Święty sprawia, że ludzie zaczynają „nadawać na tej samej
fali”, nawet w najgłębszych i najtrudniejszych sprawach. W tym świetle staje
się jasne, dlaczego tak wiele nieporozumień, na przykład w
małżeństwach. Duch Święty jest wielkim zapomnianym. Dwoje ludzi to zawsze dwa
całkowicie odmienne światy. Naturalnie rzecz biorąc, ludzkie predyspozycje
nigdy nie wystarczą, aby poznać wnętrze drugiego. Tylko Duch Święty zna
absolutnie doskonale serce każdego człowieka. Dlatego jest w stanie stworzyć
realny pomost pomiędzy dwoma brzegami dwóch ludzkich serc. Wówczas słowa
przestają być jak piłeczki do ping-ponga lub puste naczynia. Wypełniają się
treścią, która pozwala doświadczyć radości „bycia na jednej fali”. Jakimże
szczęściem jest doświadczenie, że drugi mnie autentycznie rozumie! Tego daru
udziela właśnie Duch Święty.
Z wzajemnego zrozumienia rodzi się Boża jedność
między ludźmi. Święty Paweł bardzo mocno akcentuje, że Duch Święty tworzy z
ludzi „jedno ciało”. Nieraz można obserwować heroiczne wysiłki, aby zbudować
jedność. Niewiele z tego wychodzi. Bywają nawet sytuacje, że im więcej
podejmowanego trudu, tym podziały stają się głębsze. Tak! Trzeba jasno i
wyraźnie podkreślić. Człowiek o własnych siłach nigdy nie zdoła zbudować
trwałej jedności. Wszak sprawa dotyczy także rzeczywistości nadprzyrodzonej.
Warto zauważyć, że po grecku słowo „diabeł” oznacza „tego, który dzieli”. Tak
więc istnieje zły duch, który nieustannie działa, aby wprowadzać pomiędzy ludzi
podziały. Jest to byt niezwykle inteligentny i człowiek samodzielnie nigdy nie
da rady się przeciwstawić diabelskim intrygom. Powstaje bolesna rana rozdarcia.
Dlatego tym bardziej potrzeba Ducha Świętego, który mocą nadprzyrodzoną zbuduje
jedność międzyludzką. Duch Święty przezwycięża wszelkie podziały, które płyną z
naturalnej ludzkiej ułomności lub są inspirowane diabelską mocą.
Doświadczenie wzajemnego zrozumienia i
jedności prowadzi do pokoju serca. Jezus wskazuje bardzo wyraźnie, że
przychodzi z darem pokoju. W Wieczerniku oraz poprzez wszystkie kolejne wieki i
we wszystkich miejscach, Chrystus nieustannie wypowiada bezcenne przesłanie:
„Pokój wam!” (por. J 20, 19-23). Poprzez to słowo Duch Święty rodzi w sercu
człowieka prawdziwy pokój. Boży Duch poucza także człowieka o popełnionych
grzechach. Daje siły do pokornego ich dostrzeżenia i wyznania. Jednocześnie
wskazuje na Boże Miłosierdzie, które uzdrawia całe ciało i duszę człowieka.
Mocą Ducha Świętego grzech zostaje unicestwiony. Rozbijający niepokój zła
przemienia się w kojący pokój Miłosierdzia. Tylko serce wypełnione Bożym
pokojem jest w stanie budować mocą Ducha Świętego rzeczywisty pokój w
zewnętrznym świecie.
Przyjdź Duchu Święty! Udzielaj nam daru
wzajemnego zrozumienia, daru jedności i daru pokoju. Przyjdź Duchu Święty…
8 czerwca 2014 (J 20, 19-23)