Przerażające i...Fascynujące!


Misterium przerażające i fascynujące… Dwa totalne ekstrema, których najwyższe szczyty Himalajów są jedynie nikłym zobrazowaniem. Nie można przejść bez bólu serca wobec przerażających kłamstw, które doszczętnie zniszczyły wiele istnień ludzkich. Zarazem spontanicznie płyną łzy radości, gdy jesteśmy świadkami fascynujących historii, odsłaniających ukrytą prawdę i miłość.  

Niektórzy spędzili całe lata  za więziennymi kratami, mając w rzeczywistości niewinne sumienie. Pewien człowiek został skazany za morderstwo. Po wielu latach okazało się, że wyrok był absolutnie błędny i nie miał nic wspólnego ze sprawiedliwością. Najbardziej obciążające zeznania, na podstawie ponowionej analizy poszlakowej, okazały się całkowitym fałszerstwem. Podły złoczyńca, w masce uczciwego świadka,  z zimną krwią przemycił wiarygodną relację o morderstwie i dzięki odpowiednim koneksjom doprowadził do skazania niewinnego człowieka. Potem nastąpił koszmar kolejnych lat w więziennym świecie, gdzie rządzą bezwzględne prawa rzeczywistych przestępców. Ale jeszcze bardziej niszcząca psychicznie była swoista śmierć cywilna. Nawet wiele najbliższych osób uznało wyrok sądu za prawdę. Wzgardliwa tablica z napisem „morderca” zawisła na szyi człowieka, który nie miał nic wspólnego z przestępstwem… 

To przykład sprawy wielkiego kalibru. Ale przecież tak wiele przerażających kłamstw i oszustw mniej spektakularnych, ale mających nie mniejszą siłę uśmiercającego rażenia. Ileż małżeństw, które rozpadły się na skutek oczerniających insynuacji i kłamliwych oskarżeń. Krew zalewa, gdy szatańsko podły człowiek super-sprawnie przeprowadza intrygę, która z bliskich sobie osób czyni śmiertelnych wrogów. A cóż powiedzieć o traumie dzieci z rozbitych związków, które muszą przeżywać dantejskie sceny na skutek orzeczeń sądowych, opartych na zmanipulowanych zeznaniach?

Istnieje także druga strona tragizmu nieprawdy. Tym razem ludzie rzeczywiście popełniają wielkie przestępstwa i różnego rodzaju większe i mniejsze oszustwa. Jednakże w majestacie prawa nie ponoszą żadnych konsekwencji. Co więcej, prezentują się jako dobroczyńcy i obrońcy sprawiedliwości.  Najgorsze jest cyniczne kłamstwo, gdy człowiek krzywdząc z premedytacją w ukryciu, w świetle kamer potrafi odgrywać miłośnika szlachetnych wartości. Niszczące jest także chore zaślepienie. Jakże smutne są sytuacje, gdy uzależniony od alkoholu mąż uważa się za „czystego” i nieustannie podejrzewa swą żonę o zdradę;  lub niewierna żona, która usprawiedliwia swe postępowanie i na podstawie wyssanych z palca argumentów, poniża swego uczciwego męża. 

                W obliczu jakże mocnych argumentów za bezsensem życia, na szczęście Ewangelia przynosi nam wielkie przesłanie Nadziei. Niezwykłe umocnienie znajdujemy u św. Marka, który relacjonuje słowa Jezusa: „Nie  ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw” (Mk 4, 22). To fascynująca perspektywa dla każdego człowieka, który nosi w sercu miłość, dobre pragnienia i szczerze służy szlachetnym wartościom. Jakakolwiek niesprawiedliwość zostanie przezwyciężona poprzez  ujawnienie sprawiedliwości. Wszelkie niesłuszne posądzenia i potępienia ustąpią miejsca doświadczeniu Bożej Chwały. Jeśli motywowane szczerą troską działania zostały niesprawiedliwie ocenione, zaś słowa opatrznie zinterpretowane, prawda wyjdzie na jaw w pełnym blasku. Nieraz obietnica ta jest spełniona już w doczesności. Ale najważniejsze jest pełne odsłonięcie uszczęśliwiającej prawdy w Wieczności.  

W tej wiecznej perspektywie, fascynujący jest fakt, że w pełnym świetle ukażą się najpiękniejsze pragnienia, które nosimy w naszych duszach. Miłość głęboko ukryta w sercu miłującego, dzięki światłu Ducha Świętego, ujawni się w pełnym blasku i doskonale rozraduje serce miłowanego.  Obecnie często bywa, że dobre intencje są opatrznie interpretowane. W Chrystusie nastąpi odczytanie zgodne z tym, co stanowiło rzeczywisty zamiar. Jednocześnie jest to ostrzeżenie, że wszelkie złe intencje też zostaną w Wieczności zdekonspirowane. Dlatego najlepiej jak najszybciej przyznać się do nich i na ziemi unicestwić je w promieniach Bożego Miłosierdzia. Wtedy nie będą ujawnione, bo ich już nie będzie. Jezu, pomagaj nam zdążać ku „fascynującemu”…

30 stycznia 2014 (Mk 4, 21-25)