Nawrócenie… To nie jest ciężki obowiązek, ale
wielka szansa. Człowiek jest słaby i bardzo łatwo błądzi. Na szczęście Bóg nie
wydaje od razu definitywnego wyroku za popełnione grzechy. Nieskończone
Miłosierdzie nieustannie zachęca, aby zrezygnować ze zła, które niszczy,
i wejść na dobrą drogę. Można bardzo łatwo się pogubić, ale Jezus cierpliwie
udziela łask, aby wszystko uporządkować i poukładać zgodnie z wolą Bożą. Choć
nawrócenie jest bezcennym skarbem, często jednak jest odrzucane. Dlatego Jezus
przestrzega: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie” (por.
Łk 13, 1-9). Było to nawiązanie do śmiertelnych tragedii, które wówczas miały
miejsce.
Warto uświadomić sobie główne czynniki, które
powodują, że nawrócenie jest odrzucane pomimo swej zbawiennej
wartości. Najpierw duże znaczenie odgrywa życiowa bezwładność.
Człowiek pragnie kontynuować sposób życia, który aktualnie ma miejsce. Każda
zmiana wymaga nakładu dodatkowych sił. Często ewentualne korekty mają charakter
jedynie powierzchowny. W głębszych pokładach egzystencjalnych wszystko
pozostaje bez zmian. Wiele słuszności jest w stwierdzeniu, że przyzwyczajenie
jest drugą naturą. Trwała przemiana jest możliwa tylko wtedy, gdy nowe
reakcje i zachowania są cierpliwie praktykowane przez dłuższy czas.
Niejednokrotnie po czasowej przemianie wszystko z powrotem wraca do starego
porządku. Ujawnia się także swoiste „prawo egzystencjalnego pędu”. Im większa
„masa grzechu” i „prędkość złego zaangażowania”, tym trudniej spowodować
zmianę niewłaściwego kierunku "życiowego pędu”.
Drugi powód łączy się z duchową pychą. Pycha nie
dopuszcza do tego, aby uznać swój błąd lub grzech. Włącza się mechanizm
samousprawiedliwienia i racjonalizacji. Nawet największe zło bywa tak
interpretowane, że przybiera postać dobra. Szatan podsuwa inteligentnie
argumenty, które pozwalają zyskać poczucie: „Postępuję prawidłowo”. Całe ostrze
krytyki jest kierowane na innych ludzi, którzy zyskują miano grzeszników lub
winowajców. W rezultacie pokorne stwierdzenie: „Zgrzeszyłem”, zostaje
wyłączone ze słownika używanych określeń. Zwłaszcza czyjeś nieszczęścia są
postrzegane jako kara za złe postępowanie. Własna pomyślność uważana jest
jako potwierdzenie stanu bezgrzeszności i mądrości. Jezus mocno podkreśla, że
jest to zdecydowanie błędne myślenie. Informacja o czyimś nieszczęściu
nie jest materiałem do ferowania osądzających wyroków, ale wezwaniem do
refleksji nad własnym życiem.
Wreszcie największą trudnością w podjęciu
nawrócenia jest to, że trzeba zgodzić się na doświadczenie śmierci. Grzech
funkcjonuje jak pokarm, który pozornie udziela życia. Wyraziście pokazuje to
mechanizm zniewolenia. Branie używek lub niewłaściwa relacja czasowo są
źródłem sił witalnych i pozwalają odczuwać przyjemność lub szczęście.
Rezygnacja oznacza koniec dotychczasowego świata, co jest przeżywane
podświadomie jako śmierć. Powstaje poczucie, że nawrócenie
spowoduje wejście w stan uśmiercającej pustki. Bóg oczywiście pragnie udzielać
autentycznie życiodajnych łask. Jednakże początkowo „Boża oferta” jest
odbierana jako „coś” abstrakcyjnego. Grzeszne zachowanie jawi się jako
uszczęśliwiający konkret; nawet jeżeli doznawana przyjemność trwa bardzo
krótko. Nawrócenie zakłada zgodę na śmierć oraz wiarę, że Bóg
naprawdę wprowadzi w nowy rodzaj istnienia, gdzie pojawi się właściwy sposób
zyskiwania życia i szczęścia.
Wymienione powody działają jak paraliżujące
blokady. Bardzo ważne, aby podjąć trud, który umożliwi wewnętrzne
odblokowanie. Oznacza to podjęcie koncepcji życia, gdzie dominuje
gotowość do podejmowania zmian, pokorne uznawanie swych słabości i grzechów
oraz ufność, że Bóg nigdy nie uśmierca definitywnie. Jeżeli umieramy dla
grzechu, wówczas zyskujemy nowe, lepsze życie.
Każdy dzień jest darem, aby od nowa podejmować
nawrócenie. Kto codziennie pragnie się nawracać, jest na drodze do
wiecznego szczęścia. Kto nie widzi potrzeby nawrócenia, zdąża ku wiecznej
zgubie. Taka diagnoza jest opisem rzeczywistości. Gdy Jezus ostrzega, że brak
nawrócenia prowadzi do tragicznych konsekwencji, wypowiada się jako „Boski
znawca” doczesności i wieczności. Po grzechu pierworodnym „rzeczą ludzką”
jest grzeszyć. „Rzeczą diabelską” jest odrzucać nawrócenie i trwać w
grzechu.
Obficie czerpmy z miłosiernego daru
nawrócenia…
24 października 2015 (Łk 13, 1-9)