Posłuszeństwo i milczenie… Oto droga wiodąca do duchowej głębi, której uwieńczeniem jest spotkanie z Bogiem. Kto jest rozgadany i nieposłuszny, ten zatrzymuje się na powierzchni i staje się podatny na działanie Złego ducha. Porażające, gdy człowiek poprzez zbędne słowa zamiast pomóc, powoduje poważne komplikacje, a nawet wystawia na niebezpieczeństwo śmierci.
W Ewangelii jesteśmy świadkami
pięknego cudu uzdrowienia (por. Mk 1, 40-45). Trędowaty prosił Jezusa o
oczyszczenie z trądu. Prośba została wysłuchana i chory odzyskał zdrowie. Jezus
jednak „surowo przykazał” uzdrowionemu, aby „nikomu nic nie mówił”. Niestety,
polecenie to nie zostało zrealizowane. Na skutek nieposłusznego gadulstwa Jezus
„nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych”.
Skoro Jezus kazał milczeć, to
milczenie powinno być bezwzględnie zachowane. Nie można zaistniałego
nieposłuszeństwa i gadulstwa usprawiedliwiać ewentualną dobrą intencją
opowiedzenia o fascynującym cudzie. Co z tego, że mamy dobre intencje, gdy
zamiast wesprzeć wyrządzamy krzywdę? W przypadku złych intencji występuje oczywiście
poważna niegodziwość, która może nieraz oznaczać diaboliczną zemstę. Diabeł
usiłuje odreagować i podsuwa obdarowanemu różne pokrętne pomysły, aby zranić,
czy wręcz zniszczyć darczyńcę.
Posłuszeństwo chroni przed
niebezpieczeństwami, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Jest to pokorne
zaufanie, że proszący ma szersze spektrum widzenia i uzasadnione racje. Jezus
nie chciał przedwczesnego rozgłosu. Istniało także poważne zagrożenie ze strony
zazdrosnych przywódców religijnych. Stąd dyskrecja była konieczna. Nieposłuszny
człowiek spowodował, że Jezus musiał się ukrywać. Posłuszeństwo jest miarą
głębi relacji międzyludzkich. Najwyższą rangę ma posłuszeństwo człowieka wobec
Boga. Przy czym nie chodzi jedynie o pewien zewnętrzny akt, ale istotne
znaczenie ma postawa przylgnięcia w sercu. Czysto zewnętrzne posłuszeństwo ma w
sobie poważne niebezpieczeństwo zdrady. Gdy uwarunkowania ulegną zmianie, wtedy
do głosu mogą dojść egoistyczne racje, wcześniej skrywane na skutek lęku.
Człowiek posłuszny z miłości wchodzi w głęboką relację z Bogiem i jest w stanie
dla Niego oddać nawet swoje życie.
Milczenie jest podstawową metodą, jeśli chcemy głębiej przeżywać
to, co nas spotyka. Gadulstwo powoduje, że zatrzymujemy się jedynie na
powierzchni. Wewnętrzna pustka pozostaje i domaga się kolejnych porcji „przemielonych
słów”. Bóg mieszka w głębi duszy i stamtąd promieniuje na całego człowieka. Rozgadanie
uniemożliwia usłyszenie Bożego głosu i dostrzeżenie Jego świętego zamysłu w zaistniałych
wydarzeniach. Z kolei milczenie sprawia, że na skutek braku „ciemnych chmur” naszych
słowotoków, Słowo Boga może bez przeszkód promieniować w duszy niczym słońce na
błękicie nieba.
Jezus zaprosił uzdrowionego do
milczenia nie tylko z powodu realizowanego planu zbawczego. Każde uzdrowienie
ciała miało na celu wsparcie serca w przyjęciu Boga. Powierzchowność wyraża się
w egoistycznym zadowoleniu z tego, że nasze pragnienia i oczekiwania zostały
spełnione. Paradoksalnie, cud zamiast przybliżyć do Boga może jeszcze bardziej
oddalić. Bóg staje się bowiem „dystrybutorem”, który zrealizował nasze
zapotrzebowanie. Potem, otrzymawszy siły, idziemy dalej we własną stronę. Tak
stało się w przypadku trędowatego, który niewiele zrozumiał z doświadczonego daru. Mówiąc precyzyjnie, wykorzystał egoistycznie dar, zapominając o Jezusie-darczyńcy,
którego nawet poważnie skrzywdził przez swoje beznadziejne gadanie.
Milczenie jest wielką pomocą w
tym, aby w sercu rozważać to, co się dokonało. Doskonałym tego przykładem jest
Maryja. Dzięki takiej postawie otrzymany dar umożliwia dostrzeżenie darczyńcy,
którym najgłębiej zawsze jest Bóg. W duszy nawiązuje się trwała relacja
miłości, która oparta jest na egzystencjalnie przeżytej dobroci. Wtedy nawet
wielkie oskarżenia kierowane pod adresem Boga lub ludzkiego darczyńcy nie
powodują zdrady, lecz jeszcze bardziej utwierdzają w postawie wierności i
wdzięcznej miłości. Dyskrecja jest miarą miłości. Tylko ludzie dyskretni są
godni zaufania. Tylko takim ludziom można powierzać poważne tajemnice.
Panie Jezu, udzielaj nam łaski
ewangelicznego posłuszeństwa i milczenia…
14 stycznia 2016 (Mk 1, 40-45)
14 stycznia 2016 (Mk 1, 40-45)