Mądrość pozytywnego wątpienia


„Saper myli się tylko raz”. To bardzo realistyczne stwierdzenie. Jeden błąd wystarczy, aby stracić życie. Kolejnej okazji pomyłki już nie będzie. Przy szczęśliwszej wersji, może skończyć się na ciężkich obrażeniach. Przypadek sapera dobrze odzwierciedla wiele poważnych życiowych sytuacji. Jedna niewłaściwa decyzja staje się synonimem życiowego nieszczęścia. Czasu nie da się już cofnąć. Śmiertelne wypadki i morze przelanych łez. Tragedia niektórych par małżeńskich, które bardzo szybko doszły do wniosku, że ślub był jedną wielką życiową pomyłką. Nierozważnie wzięte kredyty, które teraz wielu rodzinom spędzają sen z powiek. Wielką pomocą w unikaniu niepotrzebnych błędów jest zasada „pozytywnego wątpienia”. Aby możliwie najlepiej uchwycić jej praktyczny i zbawienny charakter, najpierw warto uświadomić sobie istnienie  dwóch niewłaściwych sposobów podejścia do życia. 

Pierwsza pułapka polega na życiowej naiwności. Realna możliwość nieszczęścia pozostaje tu niejako za mgłą. Zło pozostaje w sferze abstrakcji. Paradoksalnie, często ofiarami takiej postawy są ludzie, którzy wzrastali otoczeni troską rodziców i ciepłem domu rodzinnego. Jako dzieci nie byli nigdy ofiarami większych złych zachowań. Troskliwie strzeżeni, nie mieli kontaktu z ludzką nieuczciwością i wyrachowaną przebiegłością.  Niestety taka prostolinijna ufna postawa, gdy brak przygotowania, wcześniej czy później, zderza się z wykorzystaniem. Prawdziwy to ból, gdy autentycznie dobry człowiek wchodzi w sytuacje, gdzie staje się ofiarą przemocy fizycznej bądź psychicznej. 

Przeciwstawieniem takiej postawy jest życie na zasadzie „negatywnego wątpienia”. Co to oznacza? Otóż tym razem tak naprawdę wszystko jest postawione pod znakiem totalnego wątpienia. Taki człowiek za każdym rogiem przeczuwa grożące niebezpieczeństwo. Nawet najszlachetniejsze czyny interpretowane są jako mające z pewnością drugie dno. Podejrzliwość i nieufność. Najgorsze jest to, że powstające wątpliwości są przejawem negacji wszystkiego. Ostatecznie nawet wiara w Boga jest zakwestionowana, bo wszystko jest wątpliwe. Smutny jest los takiego „wątpiącego”, bo skazuje się na nieszczęście nieustannego mówienia „nie”. Pozostaje złudna wiara w pewność siebie.

Pośród tych dwóch skrajności, blaskiem mądrości promieniuje zasada „pozytywnego wątpienia”. Jest to najlepszy sposób na przezwyciężenie nieroztropnej naiwności i totalnego zwątpienia. W punkcie wyjścia prezentuję postawę wątpienia. Jednakże jest to tylko środek do tego, aby wykluczyć potencjalne niebezpieczeństwa. Wątpię, aby znaleźć pewność. W życiu jest wiele dobra, ale niestety istnieje także zło. Zarazem zwykła pokora przypomina o realnej możliwości błędu poznawczego. Lepiej dokładnie sprawdzić, niż potem żałować czegoś, co skutecznie przyczyni się do choroby nerwicowej i wielkich tragedii. Najbardziej pod lupę trzeba brać wszelkie tzw. niepowtarzalne okazje i propozycje zachwalane jako mające same plusy bez jakichkolwiek minusów. Zasadniczo, „pozytywne wątpienie” pozwala wyłapać śmiercionośne haczyki. W rezultacie, pogrążający kredyt, na szczęście nie stanie się rzeczywistością. Podobnie nie zaistnieją związki, które potem zamieniłyby się w raniące rozstanie. Zamiast śmierci, życie.  

            Nawet w odniesieniu do wiary, trzeba odważnie wypowiadać wszelkie wątpliwości. Ale nie po to, aby walczyć z prawdą. Dokładnie odwrotnie, aby jak najpełniej doświadczyć blasku Prawdy. Kto popada w iluzję „doskonałej wiary bez wątpliwości”, często kończy zamotany w nieprawdy lub lękliwie recytowane „teoretyczne formuły”. Sprawa wielkiej wagi! Jezus zawsze chętnie odpowiadał na stawiane pytania. Nawet jeżeli nieraz wyrzucał brak wiary, to potem podejmował działania mające na celu usunięcie powstałych niejasności i wątpliwości. Przykładowo, gdy Filip widząc Jezusa, prosił: „Panie, pokaż nam Ojca”, w odpowiedzi uzyskał klarowne wytłumaczenie „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (por. J 14, 8-9). Wcześniejsza wątpliwość poszukującego Filipa przemieniła się w późniejszą dobrze ugruntowaną pewność Prawdy.

            Niech „pozytywne wątpienie” pomaga nam rozpoznawać prawdę, aby jak najpewniej budować życie na skale Chrystusowej Prawdy.

6 maja 2013 (J 14, 6-14)