Myśli czyste czy nieczyste?


            Myśli nieczyste. Te dwa słówka w wielu umysłach wywołują jednoznaczne skojarzenie z  pragnieniami ciała. Seksualne myśli automatycznie kwalifikowane są jako grzech  i lękliwie wypierane ze świadomości. „Czystość”, „bezcielesność”, „aseksualność” stają się niemalże synonimami. Pojawienie się cielesnych pragnień postrzegane jest jako przejaw działania „ducha nieczystego”. 

W świetle Ewangelii i prawidłowej koncepcji człowieka, takie myślenie jest całkowicie błędne i niebezpieczne. Najgorsze jest to, że chore postrzeganie „nieczystości” powoduje zaistnienie i pogłębianie się rzeczywistej nieczystości. Dlatego warto właściwie zdefiniować czystość  i określić tożsamość „ducha nieczystego”. 

Otóż czystość w najgłębszym sensie nie oznacza braku myśli o ciele erotycznym i seksie. Taki pogląd jest konsekwencją błędnej koncepcji człowieka, która utożsamia go jedynie z duszą. Ciało staje się wtedy „nieczystą domieszką”, którą trzeba za wszelką cenę usuwać. „Cielesna nieczystość” staje się największą zaporą na drodze do Duchowego Boga.  Ale to nie tak! Człowiek jest wewnętrznie zespoloną jednością duchowo-cielesną. Z tego wynika, że zarówno myśli o duszy, jak i o ciele jako takie są dobre. Punktem odniesienia dla czystości nie jest obecność lub brak ciała! Kryterium odniesienia dla czystości jest Bóg i ściśle związana z Nim wartość prawdy. Jak to rozumieć? 

 Otóż czystymi myślami są te, które autentycznie skierowane są ku Bogu. On  jest najgłębszym celem i motywem. Nieczystość, to brak takiego nakierowania. Tak więc przykładowo wyobrażenie nagości połączone z zachwytem nad Bożym pięknem jest przejawem czystości serca. To owoc działania Ducha Świętego, który daje życie. Natomiast pogardliwa ocena drugiego jest nieczysta, gdyż jest nieposłuszeństwem wobec słów Jezusa „nie osądzajcie”. Widać tu ewidentny wpływ ducha nieczystego, który powoduje odwrócenie się od Boga i śmierć. Ciekawe! Myśl „cielesna” może być czystą, zaś „duchowa” nieczystą. 

Następnie, bardzo ważne jest odniesienie do prawdy. Prawda jest zgodnością pomiędzy myślą i rzeczywistym stanem rzeczy. W tym świetle, czystą myślą jest ta, która odzwierciedla prawdę. W takiej myśli jest sam Jezus, Wcielona Prawda. Brak zgodności pomiędzy myślą i rzeczywistością jest nieczystością; nawet, gdyby to była najbardziej duchowa i wspaniała w swej treści myśl. Konkretnie rzecz ilustrując. Jeśli np. pojawiła się pokusa niewłaściwej relacji seksualnej, to przyznanie się i uznanie w świadomości tego pragnienia jest czystą myślą. Taki jest bowiem fakt. Następnym krokiem powinno być powierzenie tego pragnienia Bogu, aby przeniknął je swą oczyszczającą łaską i dał siłę do rezygnacji. Pokorne powiedzenie Jezusowi o tym pragnieniu jest kolejną czystą myślą. Jest to bowiem nakierowanie się na Boga.  Wtedy Jezus rozkazuje surowo kusicielowi: „Milcz i wyjdź z niego” (Por. Mk 1, 21-28). Owocem tego staje się czystość serca, które przyjęło uświęcającą Moc Jezusa. Po zaistnieniu pokusy, nieczysta myśl byłaby dopiero w chwili przyzwolenia i działania w kierunku sprzecznym z Przykazaniami. 

Głęboka nieczystość myśli występuje wtedy, gdy ktoś nie przyznaje się przed sobą do doświadczanego pragnienia. Pragnie relacji seksualnej, a na poziomie świadomości stwierdza, że takiego pożądania nie ma. Wielką nieczystością serca jest, gdy ktoś mówi „najbardziej pragnę Boga”, a w rzeczywistości najbardziej pragnie seksu. Taka „piękna myśl o Bogu” jest bezbożnym kłamstwem. Stąd biorą się potem zachowania pełne oburzenia i zgorszenia w związku z ciałem i seksem. Pod przykrywką swej „bezcielesnej duchowości”  i troski o moralność, taki nieczysty człowiek nie może zapanować nad zazdrosnymi emocjami. Wścieka się, że ktoś doświadczył czegoś, czego sam pragnie, a nie chce się do tego przyznać. Duch nieczysty tryumfuje na całego i bierze obłudną duszę we władanie. 

Maryjo, czuwaj nad nami na drodze Jezusowej czystości… 

14 stycznia 2014 (Mk 1, 21-28)