Ziemia dzieciństwa


Niepowtarzalne widoki, specyficzne dźwięki, oryginalna woń, najczęściej odczuwany smak... Kraina naszego dzieciństwa. Wioska, miasteczko, a może wielkie miasto? Świat radośnie wspominany czy też przestrzeń mocno wypierana z pamięci? Poczucie wstydu czy zdrowej dumy?

Człowiek jest przedziwną istotą. Jest zdolny myśleć o Nieskończonym Bogu, a zarazem jest „wymieszany” z grudkami ziemi, na której wzrastał. Ciało w swej strukturze materialnej składa się z takich samych pierwiastków jak ziemia. Istnieje ścisły związek pomiędzy pierwotnymi obszarami naszej egzystencji i fizyczną przestrzenią, w której przebiegało nasze dzieciństwo.  Pewien starszy człowiek, którego „los rzucił w świat”, zaczął poważnie słabnąć. Na jego prośbę, udało się zorganizować miejsce zamieszkania w rodzinnych stronach. I wtedy zaczął się dokonywać „cud”. W miarę upływu miesięcy, ów człowiek zaczął nabierać sił i jeszcze wiele lat dziarsko się trzymał, stąpając z miłością po ziemi z dziecięcych lat…    

Tak! Ziemia dzieciństwa ma wielki wpływ na życie człowieka. W powiązaniu z tym, warto  uświadomić sobie  dwie niebezpieczne pokusy. Pierwsza polega na tym, że powstaje „obezwładniające zakleszczenie”. Istniejące ubóstwo i doznane upokorzenia powodują życiowy paraliż. „Budka z piwem” w rodzinnej miejscowości staje się symbolem rozpościerających się wszędzie „mgieł beznadziei”.   Zdrowe pragnienie rozwoju i wiara w możliwość bycia dobrym człowiekiem zostają zabite. Tak wiele tragicznych historii zniszczonego życia…   

W drugim przypadku rodzinna miejscowość generuje piekące kompleksy. Perspektywa życia  w „wielkim świecie” i kariera zostają potraktowane jako „środek”, który umożliwi „wymazanie” bolesnej przeszłości.  Zdolności i praca pozwalają nieraz rzeczywiście „wybić się” w hierarchii tego świata. Zewnętrznie na ciało zostaje włożone „ubranko nowej wielkiej tożsamości”, ale na "spodzie egzystencji" szaleje burza panicznie tłamszonych kompleksów. Cóż po karierze, gdy w duszy piekielne cierpienie wrze? Kto wstydzi się ziemi swego dzieciństwa, Boga się wstydzi. Kto z rodzinnej ziemi nie jest dumny, szczęścia na ziemi nigdy nie zazna!

Warto zaczerpnąć z ewangelicznej mądrości, zawartej w pewnym epizodzie (J 1, 43-51). Otóż gdy Filip powiedział, że znalazł „Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa z Nazaretu”, w odpowiedzi usłyszał: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu?”. Czemu to zdziwienie? Otóż Nazaret był małą wioską, której nazwa nigdzie nie występowała w księgach Prawa oraz w pismach prorockich. Nawet precyzyjny historyk, Józef Flawiusz, nigdzie nie wspomina o Nazarecie. A jednak to w takiej małej wiosce, nieobecnej pośród miast i miejscowości wymienianych w świętych księgach, Jezus wzrastał jako dziecko. Nie dumne miasto Jerozolima, ale uboga wioska Nazaret była miejscowością, gdzie Zbawiciel świata jako dziecko biegał i bawił się z rówieśnikami.  To właśnie w takiej niepozornej  miejscowości wzrastał Jezus, Boskie Wcielenie Dobroci. A jednak mógł być dobry… Ten fakt jest bezcenną otuchą, aby zawsze kochać „Nazaret swego dzieciństwa”.  Jezus swym przykładem zaświadcza, że każda miejscowość może być wspaniałym „punktem startu”, aby mieć piękne i dobre życie.  

Nie ma miejscowości „lepszych” i „gorszych”. Najmniejsza wioska i najpotężniejsze miasto mają taką samą wartość w oczach Boga. Kto pragnie żyć z Bogiem w głębokiej relacji, ten z tytułu miejsca pochodzenia nie powinien być spętany kompleksami lub wyniosłością. A jeżeli takie kompleksy się pojawiły, to nigdy nie można ich leczyć chorymi ambicjami. W takiej sytuacji tylko jeden „środek” służy zdrowiu duszy i ciała. Trzeba po prostu kochać lub ewentualnie pokochać ziemię swego dzieciństwa. Gdy taka miłość jest w sercu, wtedy wnętrze wypełnia się Bożym pokojem i błogosławieństwem.

Postawa świętości zakłada zdrowe poczucie dumy z „Nazaretu” swego dzieciństwa.  Kto kocha swą rodzinną ziemię, ten zyskuje głębokie źródło pokoju serca. Dzięki temu może bardziej "czynić dobro" i pięknie wypełniać otrzymane od Boga powołanie.  

5 stycznia 2015 (J 1, 43-51)