Zdejmij buty!


„Zdejmij buty przed wejściem do świątyni!”. W powszechnej świadomości obowiązek ten najczęściej kojarzony jest z meczetem w islamie. Warto jednak wiedzieć, że zdejmowanie butów przed wejściem do klasztorów, do świętych grot i kaplic jest powszechnie praktykowane także przez wielu chrześcijan na Wchodzie, zwłaszcza w Egipcie. Byłoby wręcz profanacją wejść np. do skalnej groty św. Antoniego w butach. Chrześcijaństwo ma swe początki w pierwszym wieku. Islam pojawił się dopiero w wieku VII. Muzułmanie wiele elementów swej aktualnej tradycji przejęli z chrześcijańskiego Wschodu i  następnie rozpowszechnili.   Zwyczaj zdejmowania butów, na znak uszanowania świętości miejsca, jest tego przykładem. Szkoda, że sami chrześcijanie nie wprowadzili tego głębokiego duchowo gestu na całym świecie. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że zdejmowanie butów przed wejściem do świątyni ma swe korzenie nie w islamie, ale w chrześcijaństwie wschodnim, które charakteryzuje się głębokim poczuciem sacrum. Z kolei chrześcijanie zaczerpnęli z biblijnego wydarzenia na Synaju, gdzie Bóg powiedział do Mojżesza: „Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą” (Wy 3, 5).

To wielka szkoda, że powszechnie nie praktykujemy tego zwyczaju na Zachodzie. Nie chodzi oczywiście jedynie o pewne pobożne rytuały, ale o głębszą rzeczywistość duchową. Zewnętrzny znak wskazuje na  wnętrze. Konkretny gest pomaga wyzwolić   określoną duchową postawę. Zdjęcie obuwia przed wejściem do świętego miejsca pomaga uświadomić sobie, że przechodzę ze „strefy profanum” do „przestrzeni sacrum”.  Niestety bardzo często przekraczanie kościelnego progu dokonuje się tak, jak gdyby nic istotnego się nie zmieniło; swoiste „bezmyślne wchodzenie w świętość”. To wielka strata, gdyż człowiek nie otwiera się wtedy na dar Bożej obecności. Nawet będąc fizycznie w świętym miejscu, można wewnętrznie pozostawać w więzieniu bezbożnego świata. Jesteśmy ludźmi, czyli mamy duszę i ciało. Dlatego materialne znaki są niezbędne, aby realnie uzyskać  określone stany duchowe. Można powiedzieć, że każde wejście w świętą przestrzeń przypomina wyjście na biblijną Górę Tabor. 

W Ewangelii czytamy, że Jezus zaprosił uczniów na tę wysoką górę, a  następnie tam „przemienił się wobec nich: Twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (Mt 17, 2). Jakże niezwykłe wydarzenie Przemienienia Pańskiego! W doczesnej przestrzeni Jezus dał zasmakować Wiecznej Chwały. Przemienienie Pańskie było teofanią, czyli objawieniem się Boga. Poprzez ciało Jezusa z mocą promieniowała Boża obecność. To nie było tylko wskazanie na Boga, ale  manifestacja, że Jezus jest Bogiem. Przemienienie Pańskie to swoista kontynuacja tego, czego niegdyś  doświadczył Mojżesz na Synaju.

Bez cienia przesady, każde wejście do kościoła, kaplicy czy jakiegoś świętego miejsca jest powtórką wydarzenia na Synaju i na Górze Tabor. Szczególna emanacja Bożej obecności w Jezusie dokonuje się poprzez Najświętszy Sakrament. Dlatego warto przemyśleć kwestię zdejmowania butów przed wejściem do świętych chrześcijańskich miejsc. Jeśli nie jest to możliwe w sensie fizycznym dosłownie, to można to uczynić duchowo, w sercu. Takie duchowe zdjęcie obuwia przed przekroczeniem progu kościoła lub kaplicy to bezcenna pomoc w uszanowaniu świętości miejsca. Nasze serce pełniej otwiera się na dar Bożego Objawienia. Nie pozostajemy w stanie zamroczenia światowymi ciemnościami.   

Obecnie przed wejściem do Kaplicy św. Brunona w Eremie zawsze zdejmuję buty. To bezcenna pomoc w uniżonym przyjęciu daru Bożej Obecności w tej świętej przestrzeni Kaplicy Eremu. Niezwykły smak „świętości ziemi”. Nie jest to naśladowanie muzułmanów. Jest to pokorne wpisanie się w strumień rdzennie chrześcijańskiej tradycji, którą zwłaszcza chrześcijanie w Egipcie od wieków pięknie przechowują.  

6 sierpnia 2014 (Mt 17, 1-9)