Prośby i czas


Pragnienia… otwarcie nazywane i wstydliwie skrywane. Głębokie tęsknoty i wielkie marzenia… Tak! Odsłaniajmy przed Bogiem nasze wnętrza, ufnie i bez żadnych ograniczeń. Wypowiadajmy odważnie wszystkie prośby i pytania. Jest to rozwiązywanie lin, którymi jesteśmy spętani i zniewoleni. To daje kojące doświadczenie duchowego wyzwolenia, ulgi i pokoju. Nie chodzi jednak tylko o jakąś technikę relaksacyjną. Sprawa dotyczy spotkania z Bogiem, który jest naszym dobrym Ojcem i „da to co dobre tym, którzy Go proszą”. Jezus obiecuje, że „każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą” (por. Mt 7, 7-12). Te obietnice są absolutnie wiarygodne. Wszak ich autorem jest sam Chrystus. Aby zaczerpnąć z Jezusowych obietnic, warto dobrze je zrozumieć.    

W formułowaniu próśb niezbędna jest mocna determinacja i ufna wytrwałość. Jeśli prosimy bez silnego zaangażowania, wówczas nasze serce pozostaje zamknięte wobec strumienia łask. Warto początkowo kierować wszelkie prośby, bez autocenzury. Bóg udzieli nam stopniowo światła, aby dobrowolnie zrezygnować z niewłaściwych oczekiwań, zaś dzielnie trwać w tych, które są dobre dla naszego życia.

Przykładem pierwszej sytuacji może być wieloletnia modlitwa o szczęśliwe małżeństwo, której uwieńczeniem będzie radosne odkrycie powołania do samotności. W przypadku próśb wysłuchanych, po linii oczekiwań, często otrzymujemy znacznie więcej niż to, o co prosimy. Aby to dostrzec, trzeba jednak wziąć pod uwagę całokształt życia. Ktoś prosi np. o pozostanie w aktualnej pracy, zostaje jednak zwolniony. Przechodzi poważny kryzys egzystencjalny i dzięki temu solidnie wewnętrznie się hartuje. Ostatecznie z Bożą łaską podejmuje inną działalność, która okazuje się "strzałem w dziesiątkę", pozwalając spełnić noszone głęboko w sercu marzenia. Niestety, nieraz człowiek jest głupi i nie dostrzega nad-obfitości otrzymanego daru.  Aby tego błędu uniknąć, jest prosta metoda. Trzeba solidnie modlić się i potem medytować w jaki sposób, to co otrzymujemy, jest w danym czasie najlepsze. Gdy będziemy uwielbiać dobroć Boga, wtedy Duch Święty będzie nam pokazywał, w jaki sposób nasza modlitwa została wysłuchana. 

Niezmiernie ważna jest kwestia czasu. Gigantyczny błąd polega na tym, że często interpretujemy obietnice Jezusa na zasadzie: „Teraz prośba, za chwilę odpowiedź”.   Zauważmy! Jezus obiecuje wysłuchanie próśb, ale nie precyzuje czasu ich spełnienia. Nieraz odpowiedź jest od razu. Najczęściej jednak potrzebny jest czas, aby przygotować się wewnętrznie i zewnętrznie do przyjęcia daru. Jednocześnie czas jest weryfikatorem słuszności deklarowanych potrzeb. Jeśli rezygnujemy, to znaczy, że coś nie jest tak naprawdę dla nas cenne i niezbędne. Podobnie jak z rozkapryszonym dzieckiem. W danej chwili jakaś zabawka jest „bardzo upragniona”, ale już za chwilę ląduje w kącie, zapomniana. Z troski o człowieka Bóg nie spełnia egoistycznych „widzimisię”. Jeśli coś ma dla nas wartość, to będziemy trwać na modlitwie w tej intencji nawet do śmierci.  Czy to ma sens?

Oczywiście! Oprócz opcji spełnienia prośby od razu i po czasie, w doczesności, istnieje jeszcze trzecia opcja: w Wieczności. Kto tego nie traktuje na serio, to znaczy, że nie wierzy w nauczanie Jezusa. Tak więc jeśli o coś prosimy, a tego za życia nie otrzymujemy, to najwyraźniej Bóg postanowił spełnić naszą prośbę w Wieczności. Doczesna modlitwa jest wtedy otwieraniem serca na to, czym zostaniemy wypełnieni w Niebie. Warto przygotowywać się nawet całe dziesiątki lat, aby potem rozkoszować się Bożym darem bez żadnych ograniczeń czasowych.

Tak więc jeśli o coś prosimy, i wciąż nie otrzymujemy, a nadal pragniemy, ma to głęboki sens. Ewidentnie Bóg jako dobry Ojciec postanowił spełnić nad-obficie naszą prośbę w Niebie. Jednocześnie wszystko, co otrzymaliśmy na ziemi, jest pomocą do uczestniczenia w tym szczycie Bożego obdarowania. W Niebie otrzymamy i znajdziemy wszystko, czego pragnęliśmy i szukaliśmy. Bóg otworzy przed nami najwspanialsze bramy, do których przez całe życie kołataliśmy. Odwagi i cierpliwości!  

26 lutego 2015 (Mt 7, 7-12)