Pokarm na Wieczność


Człowiek jest wewnętrzną całością. Zarazem nie jest sam w sobie doskonałą pełnią. Doświadcza różnych braków, które dają o sobie znać poprzez wieloraki głód i pragnienie. Taki stan wyzwala dążenie do zaspokojenia, aby usunąć doskwierające uczucie nienasycenia. Najprostszą drogą, i zarazem na początku najłatwiejszą, jest kierowanie się ku dobrom materialnym. Dobra duchowe wymagają bowiem zawsze wysiłku, wręcz heroizmu „wspinania się ku górze”. Współczesny rynek proponuje ogrom różnych lekkich pokarmów i napojów. Ale zaspokojenie zawsze okazuje się tylko doraźne. Potem powstaje jeszcze większe cierpienie związane z przeżywaniem rozbudzonych pragnień. Kolejnym doraźnym środkiem rozwiązania problemu jest próba uśmierzania przykrych stanów świadomości. W ten oto sposób na horyzoncie pojawiają się napoje alkoholowe, które dają odczucie pozornego szczęścia i pozwalają chwilowo zapomnieć o rzeczywistości. Podobną rolę, choć dużo intensywniej, spełniają narkotyki. Ich zażywanie tworzy ułudę uczestniczenia w „boskim świecie”. Niestety, takie zaspokajanie głodu i pragnienia prowadzi do samozniszczenia i cierpienia, które wyraża się w jeszcze bardziej dotkliwym doświadczeniu braku.

Oprócz tego całkowicie błędnego kierunku popularne jest tzw. zdrowe odżywianie. Produkty tak są dobierane, aby jak najlepiej służyły człowiekowi. Taka dieta może przynieść bardzo dobre rezultaty. Zwłaszcza pokarmy i napoje, które mają naturalne pochodzenie, wraz z właściwymi technikami ascetycznymi, wydatnie służą zdrowiu i długowieczności. Jednakże nawet najlepsze ziemskie chleby i najszlachetniejsze rodzaje wina nie uchronią przed śmiercią. W sumie jedynie zostaje opóźniony dzień odejścia z tego świata. Dlatego każda forma redukcji życia jedynie do optymalnego odżywiania się jest w sensie biblijnym głupotą. Głupotą jest bowiem podejmowanie wielkiego wysiłku w swoistym iluzorycznym przekonaniu, że to pozwoli żyć wiecznie.

Jezus Chrystus bardzo mocno podkreśla, że spożywanie jedynie pokarmu doczesnego kończy się śmiercią. Nie jest to jednak bezwzględna determinacja, która powinna wyzwolić poczucie absurdalności ludzkiego życia. Jezus zaprasza, aby poszerzyć horyzont spojrzenia na rzeczywistość, która nie wyczerpuje się w obszarze doczesności. Istnieje także Wieczność. Jest to życie w Bogu, które już nigdy się nie skończy. Jednak szczęśliwe uczestnictwo w takim życiu nie dokonuje się natychmiastowo i automatycznie. Podobnie jak w doczesności, niezbędny jest adekwatny pokarm i napój. Jezus wskazuje na siebie jako ów bezcenny Pokarm i Napój Wieczności. Prawda ta znajduje wyraz w słowach: „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne”. Osobom , które nie spożywają Jego Ciała i Krwi, Chrystus jednoznacznie mówi, że pozbawiają się Życia Wiecznego.  

Tak więc nie chodzi o to, aby unicestwić pragnienie, lecz aby je w pełni i trwale zaspokoić. W perspektywie Wieczności, najpełniejszym i najlepszym zaspokojeniem jest spożywanie Ciała i Krwi Chrystusa w Eucharystii. To święte Ciało i Krew dają życie wieczne, które rozpoczyna się autentycznym życiem już teraz w doczesności. Kto więc nie chodzi na Mszę Świętą, odcina się od życiodajnego Źródła. Wielką nieroztropnością jest także uczestniczenie w Mszy Świętej, ale bez przyjmowania Komunii Świętej, która jest przecież Ciałem i Krwią Chrystusa. W tym świetle drogą mądrości podąża ten człowiek, który nasyca się Chrystusem w Jego świętym Ciele i Krwi. Takie zachowanie umożliwia zdążanie do Szczęścia bez żadnych ograniczeń. Aby wejść na tę  życiodajną drogę, potrzebna jest wiara i ufność w słowa, które kieruje do nas Jezus. Tę wiarę daje Duch Święty, który udziela światła, aby w Jezusie odkryć Mądrość Wcieloną, której warto absolutnie zaufać.

Duchu Święty, otwieraj nasze serca na Ciało i Krew Jezusa, które umożliwiają życie wieczne w Domu Ojca… 

26 lipca 2015 (J 6, 1-15)