Wyzwanie nowego życia


Idziemy dobrze już znaną drogą. W wielu sprawach mamy już wiele doświadczenia. I oto  zaczynamy w sercu doświadczać wezwania do nowego życia. Oczywiście, to może być tylko czasowy impuls lub złudna pokusa. Ale bywają też sytuacje, gdy człowiek otrzymuje od samego Boga zaproszenie do wejścia w zupełnie nowy świat. Patronowie dzisiejszego dnia, święci Piotr i Paweł, są żywymi świadkami, że takie historie naprawdę się zdarzają. Pierwszy z nich był profesjonalnym rybakiem, zaś drugi należał do grona elitarnych faryzeuszów. W pewnym momencie drogi życiowej, obaj odważnie podjęli powołanie ze strony Jezusa. Do głębi zaangażowali życie na nowej drodze. Stali się heroicznymi świadkami Ewangelii. Swe poświęcenie przypieczętowali śmiercią męczeńską.  

Jestem wdzięczny Bogu, że zaprosił mnie do podjęcia nowego życia. Swego czasu dotarło do mnie, że Jezus pragnie, abym wszedł w zupełnie nową rzeczywistość pustelniczą. Życie pustelnika w swych najgłębszych podstawach stanowi jeszcze pełniejsze zjednoczenie ze wszystkimi ludźmi w Bogu. Jednocześnie, odnośnie formy, jest to specyficzny świat przeżyć i zachowań organizmu. Naturalnie, człowiek jest stworzony do bycia w społeczności. Pustelnik nie występuje przeciwko naturze, ale otrzymuje łaskę do przekroczenia tej natury. Jest to wezwanie do ludzkiej samotności, aby bardziej być z Obecnością Boga i w Bogu z ludźmi. Naturalne siły w żaden sposób tutaj nie wystarczą. Niezbędna jest nadprzyrodzona łaska. Z kolei specyfika relacji natura-łaska polega na tym, że poprzez ludzkie siły trzeba przygotowywać się do podjęcia Bożego daru. Nie można zapomnieć, że propozycji Ducha Świętego zawsze towarzyszy kontrpropozycja złego ducha.

Owocne wejście w rzeczywistość nowego świata domaga się uprzedniego solidnego przygotowania. Chodzi o rytm życia, który w pełni będzie zgodny z podstawowymi kanonami realizowanymi przez ludzi w nowej formie życia. Rzecz nie dotyczy tylko pewnej czasowej zmiany, ale chodzi o fundamentalny wybór egzystencjalny, do śmierci. Wielu podejmujących taką próbę, bez przygotowania, bardzo szybko kończyło i wracało do wcześniejszych realiów. 

 Żeby wypłynąć na głębszą wodę nie wystarczą dobre chęci. Najpierw trzeba posiąść odpowiednią umiejętność pływania. Inaczej zamiast radości pływania, będzie tragedia utonięcia. Bardzo pomocnym przykładem jest ciężka praca kosmonautów przed wyruszeniem w przestrzeń kosmiczną. W kosmosie panują zupełnie inne warunki fizyczne i psychiczne dla organizmu. Zwykłe wejście do statku i od razu udanie się w lot zakończyłoby się tragicznie dla organizmu. Najpierw trzeba długich miesięcy i lat ćwiczeń na ziemi. Ich pomyślne zakończenie jest niezbędnym warunkiem wyruszenia w lot kosmiczny. Ogólna „filozofia” tej pracy polega na tym, że w specjalnych pomieszczeniach i komorach, w warunkach naziemnych, doświadcza się sztucznych stanów nieważkości, które potem w kosmosie stanowią naturalne warunki przebywania. Cały wysiłek polega na tym, aby przygotować organizm do nowej sytuacji. Właściwe prowadzenie przygotowań w pełni pozwala ten cel uzyskać. Doświadczone w warunkach naziemnych stany, potem rzeczywiście w kosmosie się pojawiają i nie stanowią dla organizmu zaskoczenia. Dodatkowo, inne uprzednie przygotowania pozwalają na wykonanie skomplikowanych zadań badawczych.

Święci Piotr i Paweł solidnie zrealizowali okres przygotowań. Piotr uważnie uczył się od Mistrza, w trakcie Jego ziemskiego nauczania. Paweł, po doświadczonej wizji Zmartwychwstałego Pana, udał się na pustynię, aby przygotować się do nowej misji. Jezusowe pytanie: „A wy za kogo Mnie uważacie?” (Mt 16, 15) ma w sobie wielki potencjał. Pomaga w zachowaniu wrażliwości serca na nowe propozycje ze strony Ducha Świętego. Zarazem nie jest to wstęp do odrealnionego marzycielstwa, ale do solidnej pracy przygotowawczej.

Miejmy odwagę podejmować nowe wyzwania. Zarazem pamiętajmy, o konieczności solidnego przygotowania się, aby nie zmarnować Bożego daru ewentualnego nowego życia.

29 czerwca 2014 (Mt 16, 13-19)