Niedziela Palmowa czyli Męki Pańskiej …
Rozpoczynamy Wielki Tydzień… Niepowtarzalny czas łaski, aby zrobić
solidny postęp w zbawiennej cnocie milczenia. Otrzymujemy zaproszenie, aby „nie
zagadać” najważniejszych prawd chrześcijańskiej wiary. Wielki Tydzień jest
„świętym drogowskazem”, który wyciszonym sercom pokazuje jak rozwiązywać
najważniejsze problemy życiowe, zwłaszcza w kontekście cierpienia.
Wzorcowy przykład otrzymujemy ze strony samego
Jezusa Chrystusa. Warto czuć się jak uczeń, który przychodzi do Boskiego
Mistrza, aby uczyć się arcytrudnej sztuki życia. Nośnikiem tych treści jest
szczególnie liturgia poszczególnych dni. Nie chodzi jedynie o pobożne lub
estetyczne przeżycie wzruszających treści, w ramach „teatru religijnego”. Na
plan pierwszy wysuwa się otwarcie serca i umysłu na skarb, który można określić
mianem: „Jezusowy sposób postępowania w ciężkich sytuacjach życiowych”. Bez
cienia wątpliwości, warto zwrócić baczną uwagę na relację pomiędzy cierpieniem
i milczeniem.
Nadmierne mówienie, to prosta droga do
niepotrzebnych problemów. Zwłaszcza w trudnych sytuacjach mądrze postępuje ten,
kto potrafi ograniczyć ilość słów do niezbędnego minimum. W cierpieniu można
wypowiedzieć wiele nierozważnych rzeczy, których potem będziemy bardzo żałować.
Dlatego najlepiej, gdy padają tylko konieczne słowa, które coś istotnego
wnoszą. Dobrze unikać wszystkiego, co ma znaczenie podrzędne. Takie treści nie
ubogacają wypowiedzi, a jedynie stanowią materiał do ewentualnych szkodliwych
interpretacji.
Zarazem bardzo ważne, kto pyta. Gdy pytający nie
musi otrzymać odpowiedzi, dobrze pamiętać o błogosławionym milczeniu.
Ileż sytuacji, gdy ktoś natarczywie domaga się informacji, do których nie
ma prawa. Motywem zainteresowania jest jedynie próżna ciekawość. Gorzej gdy ma
miejsce prowokacja lub wyciąganie wiedzy do złych celów. Czasami słowa stają
się elementem bezsensownej rozmowy. W każdym przypadku zasada „minimum słów”
przynosi optymalne rezultaty. Zasada ta polega na tym, ze rygorystycznie ograniczamy
się tylko do tego, co trzeba rzeczywiście powiedzieć. To, co nie jest
konieczne, zostaje przemilczane.
W ten właśnie sposób postępował Jezus w trakcie
dwóch newralgicznych sytuacji po aresztowaniu: przed "sądem"
żydowskim i rzymskim (por. Mk 14,1-15,47). Najpierw Chrystus został „zalany”
falą oskarżeń. Ten pełen agresji atak został przez Niego przemilczany.
„Lecz On milczał i nic nie odpowiedział”. Była to najlepsza reakcja, gdyż
każde słowo obrony i tak zostałoby zmanipulowane. Ponadto w takich sytuacjach
agresywny oskarżyciel nie ma woli słuchania. Tak więc wszelkie wypowiedzi są
tak naprawdę niepotrzebną stratą energii. Jednocześnie Jezus udzielił
odpowiedzi najwyższemu kapłanowi, gdy został zapytany, czy jest Mesjaszem?
Poprzez krótkie „Ja jestem”, Jezus potwierdził swoją mesjańską tożsamość. To
ważna sugestia. Gdy jest to konieczne, należy przekazać istotną informację.
Zasada milczenia nie oznacza, że absolutnie nic nie należy mówić. W tradycji
pustelniczej, wrażliwej w temacie milczenia, akcentowano fakt, aby doskonalić
sztukę zwięzłego wypowiadania istotnych prawd. Dzięki temu najważniejszy
komunikat zostaje przekazany. Jednocześnie mało ważne stwierdzenia nie
zaciemniają i nie przysłaniają centralnego przesłania.
Przed Piłatem Jezus zachował się bardzo podobnie
jak za pierwszym razem. Gdy padały natarczywe oskarżenia, „nic już nie
odpowiedział”. Jakakolwiek obrona i tak nie miałaby sensu. Byłoby to jedynie
upokarzające wdanie się w kłótnię. Gdy jednak Piłat zapytał Jezusa, czy jest królem
żydowskim, otrzymał precyzyjną odpowiedź: „Tak, Ja nim jestem”.
Te dwie sytuacje pokazują, jak zachować się w
trudnych sytuacjach. Nie ma sensu reagować słowem na agresywne oskarżenia.
Najlepiej milczeć, aby dodatkowo nie dawać pretekstu do intensyfikacji ataku.
Zarazem istotne przesłanie, nawet jednym zdaniem, powinno być przekazane. Wedle
tej mądrości, Jezus wyraźnie potwierdził, że jest Boskim Mesjaszem i Królem.
Rezygnujmy z wypowiadania niepotrzebnych słów.
Szlifujmy sztukę wyrażania istotnej prawdy poprzez jak najbardziej zwięzłe
wypowiedzi. Niech ta umiejętność pomaga nam coraz pełniej przyjmować Jezusa,
Słowo Wcielone, Umęczone i Ukrzyżowane…
29 marca 2015 (Mk 14,1-15,47)