Ryba i ptak


Ryba i ptak. Naturalnym środowiskiem życiowym dla ryby jest woda. Z kolei ptak potrzebuje powietrza. Ten obraz może być wielką pomocą, aby przezwyciężać pokusę posiadania drugiego dla siebie. Ograniczoność spojrzenia, uśmiercająca człowieka i zamykająca na Boga. Polega to na tym, że ryba jest przeświadczona o tym, iż jedynym środowiskiem życia jest woda. Ptak z kolei myśli, że pełni egzystencji można doświadczać tylko w powietrzu. Nie dopuszcza się istnienia innego rodzaju przestrzeni życiowej oprócz własnej. Ryba o zawężonych horyzontach nie jest w stanie zrozumieć, że w powietrzu można wspaniale żyć. Ptak zaś sądzi, że trwałe zanurzenie w wodzie na pewno przyniesie śmierć. 

Pojawia się tu jeszcze kwestia intencji. Intencja polega na tym, że nasze myśli lub działania „skierowane” są na dobro lub zło drugiej osoby. I oto cóż ciekawego się dokonuje? Spójrzmy od strony ryby, ale oczywiście podobne rozumowanie zachodzi także od strony ptaka. Warto wyróżnić dwa przypadki zakładające dobrą intencję. 

W pierwszej sytuacji ryba ma zawężone spojrzenie i zarazem dobrą intencję. Na podstawie własnych doświadczeń jest do głębi przekonana, że najlepszym środowiskiem do życia jest woda. Może nawet kiedyś znalazła się przez chwilę na brzegu poza wodą i zobaczyła, że taki pobyt okazał się niebezpieczny i groził nawet śmiercią. Chcąc więc dobrze, dąży do tego, aby wszystkie organizmy przebywały w wodzie. Na siłę chce do wody ściągnąć nawet ptaka. „Skoro mnie jest najlepiej w wodzie, to ptak też dozna tego, co najlepsze”. Skutki łatwo przewidzieć. Ograniczone horyzonty i dobra intencja mogą doprowadzić do tragedii. 

Pewien prawnik był przekonany, że studiowanie prawa jest najlepszą „wodą” dla człowieka. Wywierał mocną presję, aby córka podjęła studia prawnicze, choć ona pragnęła studiować dziennikarstwo. Dziewczyna lękała się ojca i początkowo zrezygnowała z „dziennikarskiego powietrza”, aby przebywać w „prawnej wodzie”. Niestety strasznie się męczyła i musiała zrezygnować. Czuła złość do ojca. Ojciec zaś zaczął oskarżać córkę o niewdzięczność; tyle zrobił, aby studiowała prawo, a ona to odrzuciła dla „jakiejś tam dziennikarskiej pisaniny”.

 Tak! Ograniczona ryba nie tylko, że nie pomaga ptakowi, ale go krzywdzi, a może nawet pozbawić życia. Wszak dłuższy pobyt ptaka w wodzie na pewno skończy się śmiercią. 

Druga sytuacja polega na tym, że ryba  ma szerokie horyzonty i dobrą intencję. To najlepsza sytuacja! Ryba zdaje sobie sprawę, że woda jest tylko jednym ze środowisk życiowych. Wie, że istnieją ptaki, które potrzebują przestrzeni powietrznej. Co więcej, jest świadoma, że do pełni egzystencji niektóre z nich potrzebują nawet wielkich przestrzeni, jak na przykład orły. Taka ryba potrafi mądrze rozróżniać i właściwie kierować w życiu. Gdy spotyka drugą rybę, to z dobroci pomaga jej w poruszaniu się w wodze. A nawet ściąga z plaży, gdy jakaś ryba nieopatrzenie tam się znajdzie. Ale gdy spotyka ptaka, to wskazuje mu powietrzną przestrzeń. Gdy ptak wpadł do wody, pomaga mu wydostać się na ląd, aby potem otrząsnął się i pofrunął dalej. Jakże zachwycający obraz ryby, która pomaga orłowi poszybować ku wielkim powietrznym przestrzeniom. 

Taką postawę prezentuje człowiek autentycznie podążający za Jezusem Chrystusem, „który wyrzeka się wszystkiego, co posiada”. „Rybie” pomaga sprawnie pływać w wodnych przestrzeniach, zaś „ptakowi” rozwijać skrzydła i pięknie szybować w powietrznych przestworzach. Drugi człowiek nie jest tłamszony, ale otrzymuje dar wewnętrznego wyzwolenia na drodze… na drodze otrzymanej od Boga ku Pełni Szczęścia…

8 września 2013 (Łk 14, 25-33)