Wyobraźnia i wola Boża


Umiejętność przewidywania… Klucz do zwycięstwa! Nie chodzi o bycie jasnowidzem, ale o trzeźwe dostrzeganie relacji pomiędzy przyczynami i skutkami. Jeśli stoimy na betonowej posadzce i upuścimy delikatny szklany przedmiot, to z pewnością się potłucze. Akurat w tym przypadku negatywny skutek nie jest trudny do przewidzenia. Niebezpieczne uwarunkowania są tu bowiem wyraziste i aktualnie obecne.

Istnieje jednak sytuacja egzystencjalna o wiele bardziej skomplikowana, która w praktyce jest u źródeł wielu ludzkich dramatów. Tym razem w istniejących  aktualnie realiach nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Co więcej, występują nawet bardzo sprzyjające i atrakcyjne czynniki dla realizacji określonego przedsięwzięcia. Niestety, uwarunkowania mogą ulec zmianie i w nowej sytuacji cały efekt uprzednio zrealizowanej pracy zostanie zniszczony. Wielki błąd polega na tym, że w teraźniejszości nie jest brane po uwagę to, co z dużym prawdopodobieństwem może wydarzyć się w przyszłości. Krótkowzroczność jest z reguły spowodowana powierzchownością i płytkością myślenia. Nie brane są pod uwagę głębsze zależności, które choć doraźnie niewidoczne, w przyszłości zadziałają z potężną mocą.

Bardzo dobrze ilustruje to pewna kwestia w Palestynie. Otóż w okresie letnim można spotkać  liczne piaszczyste wąwozy, które bardzo ładnie się prezentują i są łatwo dostępne. Gdyby ktoś zdecydował się postawić  budynek w takim miejscu, swój projekt mógłby szybko zrealizować i przez pewien czas z pewnością cieszyłby się pięknym krajobrazem. Cała pułapka polega jednak na tym, że te wysuszone kotliny w rzeczywistości są korytami wartkich potoków. W okresie zimowym padają silne deszcze i wówczas  puste koryta wypełniają się gwałtownymi potokami i zrywają się silne wichry. W rezultacie domek postawiony letnią porą w takim miejscu byłby w porze zimowej z pewnością zniszczony.

Dlatego bardzo ważne, aby maksymalnie uruchamiać wyobraźnię. Wielkie znaczenie ma myślenie głębokie, które jest w stanie przewidzieć przyszłe skutki aktualnych działań w aspekcie określonych uwarunkowań.  Kto bierze „dziwnie” atrakcyjny w danej chwili kredyt, musi zdawać sobie sprawę, że zapewne istnieje „kruczek”, w wyniku którego „dzisiejszy duży zysk” okaże się „jutrzejszą jeszcze większą stratą”. Oczywiście bez porównania ważniejsza jest kwestia związków małżeńskich. Niestety, niektórzy podejmują małżeńską decyzję  jedynie w oparciu o światową atrakcyjność. Po pewnym czasie boleśnie odkrywają, że „pełnia piękna” jest tak naprawdę zmanierowaną „pustką dobra”.

Mądry budowniczy nigdy nie budował w Palestynie domu na obszarze wyschniętego potoku, lecz w miejscach, które posiadały porządne skaliste podłoże. Początkowo wymagało to zwiększonego nakładu pracy, który doraźnie sprawiał wrażenie bezsensownego. Ale po wielu miesiącach uwzględnienie przyszłych uwarunkowań przynosiło owoc. „Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale by utwierdzony” (por. Mt 7, 21-27).

Kto realizuje swe przedsięwzięcia na Bożych podstawach, ten najprawdopodobniej nie zbankrutuje nawet  przy poważnych zmianach sytuacji. Jeśli chodzi o małżeństwo, istotne znaczenie ma ślub wierności aż do śmierci. Dlatego mądrze postępuje ten, kto buduje swój związek w oparciu o głębokie uwarunkowania. Fizyczność jest tylko „wstępem”.  Sednem jest zestaw cech wewnętrznych. Nie jest przypadkiem, że osoby mądre niejednokrotnie wiążą się z osobami, które nie spełniają wymogów „światowej atrakcyjności”. Wiedzą, co robią! Od iluzorycznego szczęścia, które przemienia się w przekleństwo, wolą realne dobro i Boże błogosławieństwo.

Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć. Życie jest zbyt złożone. Ale istnieje pewna genialna metoda. Przecież Bóg wszystko wie i zawsze pragnie nam dobrze doradzić. Dlatego warto po prostu postępować zgodnie z przykazaniami, aplikowanymi zgodnie z sumieniem do konkretnych sytuacji życiowych. W ten sposób idziemy drogą woli Bożej. Jezus zaś obiecuje: „kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie”, „wejdzie do królestwa niebieskiego”… Miejmy wyobraźnię i budujmy na skale woli Bożej.  

3 grudnia 2015 (Mt 7, 21-27)