Pułapka przekonań


           Przekonania, które posiadamy… Mogą być pomocą lub przeszkodą na drodze do prawdy. Jeżeli zawsze automatycznie utożsamiamy naszą wiedzę z rzeczywistością, to stajemy się ofiarami zarozumiałości, a nawet popełniamy grzech pychy. Zarazem nie jest dobrze, gdy rezygnujemy z trudu poznawania, jak jest naprawdę.

Nie są to problemy akademickie, ale zagadnienia, które wpisane są w „serce” naszego życia. Wszelkie wewnętrzne nastawienia, doznawane uczucia i podejmowane decyzje powstają w oparciu o treści, które wypełniają naszą świadomość i podświadomość. Jedna z największych tragedii polega na tym, że ludzie walczą ze sobą, opierając się na błędnych przekonaniach. Preferowana strategia diabła dotyczy treści naszego poznania. Zły duch stosuje taktykę zakłamywania i oczerniania. Najpierw dobry człowiek jest przedstawiany jako „ciemna postać”. Gdy to kłamstwo uda się wmówić, wówczas otwiera się droga, aby „słusznie” taką osobę zwalczać. Co więcej, gdy takie zmanipulowane przekonanie uda się wbić do głowy ludziom o dobrych sercach, nawet oni są w stanie zaangażować się w niszczenie dobrego człowieka. Ileż w historii przypadków, że świętych zabijali ci, którzy „chcieli dobrze”.  

Dobitnie ukazuje to specyfika prześladowań chrześcijan przez pogan w pierwszych wiekach. Otóż wielu pogan uważało się za ludzi bardzo religijnych, którzy prawidłowo oddają cześć ówczesnym „oficjalnym Bogom”. Chrześcijanie byli postrzegani jako bezbożnicy, którzy czczą „jakiegoś człowieka o imieniu Jezus”. Do tego dochodziło kompletne nierozumienie Ewangelii. Na przykład posądzano chrześcijan o kanibalizm, w powiązaniu z informacją o spożywaniu Ciała i Krwi Chrystusa. Takie zachowanie budziło odrazę i było traktowane jako uzasadniony motyw do tępienia przedstawicieli „nieludzkiej sekty”. Każdy chrześcijanin widzi, że takie poglądy to niedorzeczność. Ale w tym właśnie tkwi dramat błędnych przekonań, że są przez niektórych ludzi traktowane ze śmiertelną powagą jako coś wiarygodnego i zgodnego z rzeczywistością. 

            Dlatego warto pamiętać o wielkiej pułapce, której specyfiką jest to, że człowiek pochopnie utożsamia swoją wiedzę z rzeczywistością. Zdanie: „Ja tak uważam” jest wtedy równoznaczne stwierdzeniu: „Tak rzeczywiście jest”. Takie pyszne przekonanie działa jak czarna opaska założona na oczy. Tracimy obraz prawdziwej rzeczywistości. Wyraziście takie zachowanie możemy dostrzec u mieszkańców Nazaretu (por. Mk 6, 1-6). Gdy słuchali Jezusa, w pierwszym odruchu doświadczali blasku Jego Bożej mądrości. Ale bardzo szybko górę brało przekonanie, że dobrze znany przez nich „zwykły człowiek” nie może posiadać tak wielkiej mądrości i zdolności czynienia cudów. W rezultacie „powątpiewali o Nim”. Błędne przekonanie spowodowało niedowiarstwo, które uniemożliwiło Jezusowi dokonanie większej ilości cudów i uzdrowień w swej rodzinnej miejscowości. 

              Aby nie ulec tej pokusie, warto stosować metodę trzech kroków. Otóż najpierw mamy pełne prawo do posiadania pewnych pierwotnych przekonań, które są swoistym przed-rozumieniem człowieka lub sytuacji. Ale na tym poziomie nie można się zatrzymać. Potem konieczny jest drugi krok, którego istotną cechą jest pokorne wsłuchanie się i wpatrzenie w to, co ktoś mówi i robi. Centralne miejsce zajmują obiektywnie postrzegane fakty, a nasze nastawienia powinny być wtedy „wzięte w nawias”. Taka postawa pozwala maksymalnie nawiązać kontakt z rzeczywistością, co pozwala wyjść poza obraz początkowy obecny w naszym umyśle i w sercu. Wreszcie trzeci krok charakteryzuje się uczciwym wyciągnięciem wniosków w oparciu o poznaną i doświadczoną rzeczywistość, zgodnie z sumieniem. W ten sposób powstaje przekonanie i obraz, który jest przeniknięty otwarciem na prawdę. Jest to wiedza, która integralnie połączona jest z wiarą. Pięknym przykładem takiej postawy są niektórzy Żydzi, którzy mając pierwotne przekonania judaizmu, otworzyli się na Jezusa. Dzięki temu doszli do wniosku, że jest On Bogiem i uwierzyli w Niego. Podobnie poganie odkrywali w Jezusie prawdziwego Boga, rezygnując z dawniejszych wierzeń w różnorakie bożki. 

            Niech nasze przekonania będą coraz bardziej zgodne z Wolą Bożą.

  3 lutego 2016 (Mk 6, 1-6)