Objawienie Pańskie


Żyjesz, gdy kochasz i tworzysz! Tak! Prawda ta nie dotyczy tyko wybranych. Wszyscy jesteśmy twórcami. Każdy z nas jest zaproszony do smakowania miłosnego eliksiru pasji tworzenia. Co więcej, to właśnie Ty jesteś tą wyjątkową osobą, która jest zdolna stworzyć to, czego nikt inny nie stworzy…    

Twórczość z miłości jest wchodzeniem w strumień życia. We wnętrzu wyzwala się wtedy poczucie sensu istnienia. Beznadzieja ustępuje  miejsca nadziei. Bezruch absurdu przeradza się w pełen pasji proces poszukiwania. Podejmowany trud choć fizycznie nawet wyczerpuje, to duchowo uskrzydla. Twórcza praca jest odzwierciedleniem Boskiego Aktu Stwórczego.  

Nie jest najważniejsze, co wykonujesz. Istotne znaczenie ma miłująca wola tworzenia, w posłuszeństwie „wewnętrznemu duchowi”. Jest to radosna czynność powoływania do istnienia tego, czego wcześniej nie było. Nie możemy ulegać leniwym malkontentom, którzy swymi gnuśnymi paralizatorami chcą nas sparaliżować „oparami bezsensu”. Każdy ruch twojej ręki, wyzwolony przez duchową moc prawdy i miłości, ma sens. Szczytem tego sensu jest tworzenie, będące wypełnianiem Woli Bożej. Tak się dzieje, gdy pokornie kontemplujemy Bożą Prawdę i z Miłością w sercu Ją wyrażamy. Oto przesłanie, które z mocą emanuje z dzisiejszej Uroczystości Objawienia Pańskiego.  

Bierność powoduje bezsens umierania, gdyż ożywczy strumień Bożej łaski od Dziecięcia Jezus zostaje zignorowany. Nie ulegajmy tej pokusie! Ale trzeba pamiętać o jeszcze jednym niebezpieczeństwie, które polega na  tym, że człowiek traktuje siebie jako „Boskiego Stwórcę”. Bóg Stworzyciel zostaje wtedy zastąpiony poprzez własne „boskie ja”. Przykładem takiej „samobójczej postawy” jest król Herod. Zasłynął w historii z wielkiego okrucieństwa. Zamordował nawet swoją żonę i dzieci. Zarazem ten okrutnik zrealizował wiele potężnych projektów budowlanych, włącznie ze wspaniałą rekonstrukcją Jerozolimy. Ale co  tego? Całe to budowanie było jedynie na swoją chwałę, dla zaspokojenia swej ambicjonalnej żądzy władzy i prestiżu. Symbolem moralnej klęski Heroda była chęć zamordowania Bożego Dziecięcia Jezus.

Tak więc w powiązaniu z tworzeniem istnieją dwie potężne pokusy. Pierwsza polega na braku tworzenia, zaś druga charakteryzuje się tworzeniem na swoją chwałę. Pamiętając o tych pułapkach, warto  w dzisiejszą Uroczystość zaczerpnąć z przykładu ewangelicznych Mędrców ze Wschodu. Ci wielcy miłośnicy twórczego poszukiwania prawdy, posłuszni Bożemu natchnieniu, gdy „zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzyli swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę” (por. Mt 2, 1-12).  Ależ inspiracja! Najważniejsze, aby u źródeł twórczości była kontemplacja prawdy. Szczytem prawdy jest Dziecię Jezus, Prawda Wcielona. Gdy człowiek kontempluje, wtedy oddaje w sercu pokłon Bogu.  To chroni przed pychą tworzenia, zarazem święcie i kreatywnie uskrzydla. Owocem kontemplacji jest twórczość, która odzwierciedla doświadczone Piękno i Miłość. Taki dar jest znakiem uwielbienia Boga oraz wyraża szacunek i troskę wobec człowieka.  Każdy ma swoje niepowtarzalne złoto, mirrę i kadzidło…   

W takim duchu powstają skromne teksty, które są zamieszczane w naszym Eremie cyfrowym. W samotnej ciszy pustelni kontempluję Boże Słowo, a potem zrodzone w sercu słowo nieporadnie ujmuję w formę słowa pisanego. Proszę Ducha Świętego, aby poprzez lekturę opublikowanego tekstu obdarzał Ciebie takim darem, jakiego najbardziej aktualnie potrzebujesz. Każdy tekst jest uwielbieniem Boga. Zarazem moją intencją jest, aby poprzez  ofiarowane Ci słowo oddać pokłon Bożemu Dziecięciu, które  mieszka w Tobie. To wszystko znaczy, że w Duchu Świętym każdego dnia otrzymujesz swój niepowtarzalny tekst, specjalnie tylko dla Ciebie napisany!

6 stycznia 2015 (Mt 2, 1-12)