Życiodajne promieniowanie Eucharystii


W trakcie Adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie uświadomiłem sobie obraz, który bardzo przemówił do mego serca. Otóż świat można porównać do ogromnej hali, w której dachu i w bocznych ścianach znajduje się wielka liczba małych okienek. Każde takie okienko oznacza jednego człowieka. Na halę spływają promienie, które niosą z sobą światło i ciepło pochodzące od Słońca. Słońce promieniuje nieustannie i równomiernie na całą budowlę i jest obrazem bezgranicznie udzielającej się Bożej Miłości w darze Eucharystii. Specyfika tej Miłości polega na tym, że stworzywszy świat, zarazem nie chce go na siłę oświetlać od wewnątrz. Słońce pragnie oświetlać halę świata, ale pozostawia jej możliwość przyjęcia lub odrzucenia udzielanego światła.

 Mając przed oczyma wspomniany obraz, dostrzegłem nadprzyrodzoną wartość Adoracji Najświętszego Sakramentu. Bezcenna jest wartość takiego kontemplacyjnego trwania. Adoracja jest otwieraniem okna swej duszy na światło Jezusa Chrystusa. Dokonuje się coś niezwykłego. Światło nie tylko przenika okno, ale przede wszystkim napełnia jasnością i ciepłem całą przestrzeń hali świata. Gdy okna są pozamykane, hala pozostaje ciemna i zimna. Można odnieść wrażenie, że absolutnie cała rzeczywistość jest spowita w takiej beznadziejnej, „wygłodniałej” ciemności. Ale już jedno otwarte okienko pozwala, aby blask i ciepło przeniknęły ciemność, chłód i głód świata. Im więcej tych otwartych okienek, tym Boże Słońce Eucharystii może obficiej wypełniać świat swą życiodajną i nasycającą obecnością.  Wszak Jezus mówi wyraźnie: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem” (J  6, 55).

 Każdy człowiek jest zaproszony do otwarcia okna swej duszy. Ale w niezgłębionych planach swej Mądrości Bóg zaprasza niektórych w szczególny sposób do otwierania okien, aby w ten sposób oświecać świat. Kontemplowanie Świętej Hostii jest czasem otwierania okien, dzięki czemu Boża światłość przenika świat. Tak więc trwanie przed Jezusem Eucharystycznym jest jak najbardziej misyjną działalnością. Boża obecność rozświetla ludzkie serca i ciemności świata.

 Na pustelniczej drodze czuję w głębi serca wezwanie do kontemplacji poprzez Adorację Eucharystii i Słowa Bożego. W pierwszym rzędzie, trwanie na Adoracji nie ma na celu własnego uświęcenia. To nie jest tylko sprawa mojej indywidualnej pobożności. Adoracja jest przede wszystkim podejmowaniem dzieła misyjnego. Dzięki niej świat jest wypełniany Bożą Światłością. Jeżeli będę głuchy na Boże powołanie, to okno pozostanie zamknięte. W rezultacie światło Słońca Jezusa Chrystusa nie będzie mogło dotrzeć do świata. Tak więc Adoracja jest jak najbardziej chrześcijańskim dziełem misyjnym. Dopiero w tym świetle różnorakie działania w świecie są opromienione Bogiem. Dotyczy to także realizowanych apostolskich aktywnych działań.

 Kontemplacja nie jest prywatną sprawą, ale ma charakter jak najbardziej społeczny i wspólnotowy. Jestem wdzięczny Bogu, że odsłonił przed moimi oczyma skarb Adoracji Eucharystycznej. Jest to radość z życia, które ma charakter ukryty w ciszy pustelni, a zarazem jest to aktywność owocna dla całej ludzkiej wspólnoty. Chodzi o to, aby tej Bożej nasycającej Obecności w sercach ludzkich było jak najwięcej. Ciało i Krew Pana prawdziwie dają zaspokojenie najgłębszych pragnień.  

 Adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie, jakże to wielka odpowiedzialność. Jeżeli nie otworzę adoracyjnego okna, wtedy w iluś sercach będzie więcej ciemności, zimna i niezaspokojenia. Powołanie do „kontemplacyjnego czasu” to wielka łaska i zarazem odpowiedzialność. Nie daj Boże, aby na Sądzie ostatecznym okazało się, że ileś grzechów zaistniało w świecie na skutek zaniedbania Adoracji. Zarazem jakież to będzie szczęście ujrzeć dobre czyny, które stały się możliwe dzięki uprzedniemu adoracyjnemu trwaniu.

 Panie Jezu Chryste, Słońce, Pokarmie i Napoju świata! Udzielaj Ducha Świętego, abyśmy każdego dnia otwierali nasze serca na Twe święte promieniowanie w Eucharystii.
  
19 czerwca 2014 (J 6, 51-58)